Wyrzucają z kamienic

Wyrzucają z kamienic

Właściciele prywatnych kamienic, toczą walkę ze swoimi lokatorami. Chcą odzyskać swoją własność. Lokatorzy, którzy dostawali kilkadziesiąt lat temu mieszkania z urzędu, muszą teraz lokal opuścić. Takie jest prawo. Teoretycznie lokatorom należą się lokale od gmin. Te jednak mieszkań nie mają. I tu zaczyna się konflikt.

Jedną z lokatorek, która walczy z właścicielką jest pani Krystyna Kobierna. Ma 77 lat. Mieszka w kamiennicy w Poznaniu - od 56 lat. Mieszkanie to, dostała z urzędu miasta. Staruszka wierzyła, że to właśnie tam spędzi całe swoje życie. Jednak stało się inaczej.

W tej dwupiętrowej kamienicy w Poznaniu pani Krystyna mieszkała prawie 60 lat. Kamienicę w spadku dostała Grażyna R. Cztery lata temu nowa właścicielka postanowiła rozwiązać ze staruszką umowę najmu. Zagwarantowała jednak, że jej nie wyrzuci na bruk. Zapewniała także, że mieszkanie potrzebne jest dla jej syna.
 

- Właścicielka powołała się na paragraf 11 ustawy o ochronie danych. Twierdziła, że chce zaspokoić potrzeby lokalowe najbliższej rodzinie. Zaczęliśmy negocjować z panią Grażyną i ustaliliśmy pewną drogę. Jak pani Krystyna otrzyma mieszkanie w TBS-ie, to wtedy na pewno się wyprowadzi - mówi Mariola Popiółkowska ze Stowarzyszenia Pomocy Eksmisyjnej w Poznaniu.

Przerażona starsza pani o pomoc w uzyskaniu mieszkania zwróciła się do urzędu miasta. Jednak czas upływał, a mieszkania dla pani Krystyny nie było. Rodzina nie ma warunków, aby zabrać do siebie panią Krystynę.

- Składałam do miasta 14 wniosków i nie dostałam mieszkania. Dopiero w tym roku zaczęli budować mieszkania w TBS-ie i może skończą - mówi Krystyna Kobierna.

Pani Krystyna czekała na obiecane mieszkanie z urzędu miasta. Właścicielka kamienicy jednak nie chciała już dłużej czekać. Postanowiła usunąć panią Krystynę. Podwyższyła czynsz. W domu odcięto gaz, prąd i wodę.

- Żyję o świeczkach, a do toalety chodzę u sąsiadów - rozpacza Krystyna Kobierna.

- Ona nie zalega z czynszem, z rachunkami. Wszystko płaci - mówi Mariola Popiółkowska ze Stowarzyszenia Pomocy Eksmisyjnej w Poznaniu.

- Jeżeli lokator nie wyprowadza się, to właściciel musi uzyskać wyrok eksmisyjny, gdzie sąd orzeknie o prawie do lokalu socjalnego bądź nie i nie ma prawa wyzłacać wszystkiego, demontować drzwi i rozbierać ścian. Ustawa to reguluje. Na czas remontu trzeba dostarczyć lokal zamienny - informuje Aleksandra Konieczna z wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej przy Urzędzie Miasta w Poznaniu.

W trakcie naszej interwencji w Urzędzie Miasta w Poznaniu, otrzymaliśmy obietnicę, że pani Krystyna już za kilka miesięcy otrzyma mieszkanie. Jednak pozostają jeszcze setki osób i to najczęściej starszych, które czeka wyrzucenie na ulicę. *

* skrót materiału

Reporter: Żanetta Kołodziejczyk