Dolina Rospudy: Mieli czekać a budują

Dolina Rospudy: Mieli czekać a budują

Skandal na obwodnicy Augustowa. Trwa bardzo kosztowana budowa drogi i wiaduktu w kierunku Doliny Rospudy. Na tym terenie prace miały zostać wstrzymane do czasu wyboru nowego wariantu obwodnicy Augustowa. Zdaniem organizacji pozarządowych Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad za nic ma wspólne ustalenia ministrów środowiska, infrastruktury i organizacji pozarządowych.

Mieli zaprzestać jakichkolwiek prac w Dolinie Rospudy... Tymczasem drogowcy budują za ogromne pieniądze wiadukt, przez który prowadzi droga wprost na Dolinę Rospudy i teren chroniony przez Unię Europejską - programem Natura 2000. A wszelkie prace zostały wstrzymane na tym terenie do czasu rozpatrzenia nowych wariantów obwodnicy przebiegających przez wsie Chodorki i Raczki. Drogowcy twierdzą, że wkroczyli w "zakazany" teren , bo chcą zbudować zjazd do drogi wojewódzkiej.  

- To jest węzeł Wójtowskie Włoki - wieś Mazurki. Zgodnie z orzeczeniem sądu, nie wolno tam budować - mówi Marian Dyczewski, prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Augustowskiej.

Na nic zdał się zimowy protest ekologów w 2007 roku, koczowanie przy niemal 30 stopniowym mrozie w lesie i utarczki z mieszkańcami Augustowa, którzy krzyżami usiłowali "wbić olej do głowy" ekologom, broniącym bagien. Augustowianie chcieli obwodnicy i to jak najszybciej. Nieważne, że biegnącej przez cenną Dolinę Rospudy.

Komisja Europejska skierowała protest do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i zażądała wstrzymania prac do czasu rozpatrzenia innych wariantów przebiegu obwodnicy. A są już trzy warianty: pierwszy, najstarszy preferowany przez drogowców i byłego premiera: droga biegnie przez chronioną unijnym prawem Dolinę Rospudy.

Dwa następne warianty przebiegu obwodnicy mają być rozpatrzone do listopada. Są wytyczone przez wsie Chodorki oraz Raczki i nie przechodzą przez obszar Natury 2000.

- Chyba chodzi o to, by jak najwięcej zainwestować w wariant preferowany przez drogowców, by potem powiedzieć: "Wydaliśmy publiczne pieniądze, teraz trzeba kontynuować budowę" - twierdzi Marta Wiśniewska z fundacji WWF

A w lesie na obszarze chronionym Doliny Rospudy już czekają wyznaczone przez drogowców drzewa do wycinki! I mimo decyzji o wstrzymaniu budowy, na drzewach wiszą tablice ostrzegawcze: Teren budowy - wstęp wzbroniony!

- To, co nazwano złamaniem ustaleń okrągłego stołu jest wynikiem błędu popełnionego przez generalną dyrekcję. Ten błąd polega na tym, że przy okrągłym stole nikt nie powiedział, że chcemy tu budować drogę do węzła Włóki, 1600 metrów dalej, bo to jest podpięcie do drogi wojewódzkiej - mówi Andrzej Maciejewski, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Na trasę i wiadukt dobiegające do Doliny Rospudy wydano już ogromne pieniądze - 15 milionów złotych, za... 1600 metrów drogi. Co się stanie, jeśli Naczelny Sąd Administracyjny i Europejski Trybunał Sprawiedliwości odrzucą wariant drogowców budowy obwodnicy przez Dolinę Rospudy i obszar Natury 2000?

- Jeżeli zostanie wybrany inny wariant niż wariant przez Dolinę Rospudy, to te wydane 15 milionów złotych będzie bardzo dużym wydatkiem, który trudno będzie uzasadnić - przyznaje Andrzej Maciejewski, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.*

* skrót materiału

Reporter: Adam Bogoryja-Zakrzewski abogoryja@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)