Zabiorą nam Euro?

Zabiorą nam Euro?

Sześć polskich miast od przeszło roku szykuje się do zorganizowania Euro 2012. Do imprezy pozostało nieco ponad 1400 dni. Stadiony, na których będą rozgrywane mecze, powinny być gotowe minimum rok przed mistrzostwami. Postanowiliśmy odwiedzić Gdańsk, Chorzów, Kraków, Poznań, Warszawę i Wrocław. Sprawdzamy, jak w tych miastach, idą przygotowania do Piłkarskich Mistrzostw Europy.

Nasz raport rozpoczynamy od Warszawy. Okazuje się, że na stadionie X-lecia, gdzie ma powstać Stadion Narodowy, nie dzieje się prawie nic. Zauważyliśmy jedynie kilka stojących maszyn i ośmiu opalających się robotników.

- To norma, tutaj nic się nie dzieje. Ruch był jedynie, jak przyjechał minister z dziennikarzami. Wówczas wszyscy pracowali, a tak to wszystko stoi - mówi handlarka ze stadionu.  

- Nie ma znaczenia, jak robotnicy pracują, bo mają do wbicia 126 pali. Projekt inwestycji jest obliczony do 2011 roku i tak będzie. Nie ma co się denerwować, tak musi się dziać - informuje Mirosław Drzewiecki, Minister Sportu i Turystyki.

Robotnicy budujący stadion zaczęli pracować dopiero, kiedy zauważyli, że filmuje ich kamera. Warszawa ma też inne problemy. W ciągu 4 lat raczej nie powstanie druga linia metra. Do tej pory nie ma także pomysłu, co zrobić ze stadionowymi handlarzami. Co prawda usunięto ich z korony boiska, ale wokół roi się od setek straganów i kupców.

Gdańsk do tej pory nie ma nawet wydanego pozwolenia na budowę stadionu. Na postawienie takiego obiektu potrzeba minimum 2 lata. Podczas prac mogą pojawić się niespodzianki, bo 34 hektarowy teren, na którym ma stanąć boisko, jest bagienny. Budowę pomorskiego obiektu piłkarskiego sparaliżują zapewne na długie miesiące protesty firm, które przegrają przetarg na budowę stadionu.

- Oczywiście nie ma pewności ani żadnej gwarancji na rozpoczęcie planowe tej inwestycji - mówi Michał Brandt, koordynator Biura Euro 2012 w Gdańsku.

Miłą niespodziankę zobaczyliśmy w Poznaniu. W tym mieście praca na miejskim stadionie wre. Stu robotników kończy budować już druga trybunę. Jeszcze w tym roku zaczną się prace przy kolejnych.

- Całość prac zakończymy w 2010 roku. Wszystko idzie zgodnie z harmonogramem i nic nie powinno stanąć nam na przeszkodzie - informuje Zbigniew Talarczyk, kierownik Wydziału Euro 2012 w Poznaniu.

Kolejnym etapem naszej podróży jest Wrocław. Tu podobnie jak w Gdańsku, w miejscu, gdzie kiedyś ma powstać stadion, rosną drzewa i krzewy.

- Planujemy, że pierwsze prace i wycinka drzew, wyburzanie budynków zaczną się pod koniec wakacji, a budowa jesienią - tłumaczy Michał Janicki, pełnomocnik Prezydenta Wrocławia do spraw Euro 2012.

- Budujemy 6 stadionów mimo, że potrzebujemy czterech, tak na wszelki wypadek, jeżeli jakieś miasto nie zdąży - mówi Mirosław Drzewiecki, Minister Sportu i Turystyki.

O wiele lepiej sytuacja wygląda w Chorzowie, gdzie znajduje się Narodowy Stadion Śląski, który znalazł się na liście rezerwowej Euro. Jego olbrzymim atutem jest fakt, że już stoi, jednak obiekt jest przestarzały i wymaga modernizacji.

- Do czerwca 2010 cała modernizacja będzie zakończona, zakres prac nie tylko obejmie zadaszenie obiektu, ale także wybudowanie miejsc dla VIP-ów, toalet i systemu wejść i wyjść - informuje Marcin Stolarz, dyrektor Biura Euro 2012 na Śląsku.

Urzędnicy z Katowic i Chorzowa spierają się, kto powinien wybudować drogę, która połączy autostradę ze stadionem. Inne problemy infrastrukturalne na szczęście już rozwiązano. W razie potrzeby Śląsk będzie korzystał także z bazy noclegowej Krakowa.

Najlepiej sytuacja wygląda w Krakowie. Pod Wawelem jest olbrzymia baza hotelowa, i , lotnisko Balice. Wybudowany ma zostać nowoczesny, podziemny dworzec, a co najważniejsze powstaje już nowy stadion Wisły.

- Mamy już gotowe dwie trybuny, pawilon medialny i zabieramy się za pozostałe trybuny - mówi Barbara Janik, dyrektor Biura Euro 2012 Urzędu Miasta Krakowa Krakowski stadion, który gotowy będzie za półtora roku, pomieści niespełna 35 tysięcy osób. Modernizowane będą także stadiony Cracovii i Hutnika, które służyć mają jako boiska treningowe dla uczestników mistrzostw.

Były rektor Politechniki Krakowskiej, a zarazem Główny Konstruktor Stadionu Olimpijskiego w Montrealu, profesor Kazimierz Flaga, uważa, że nie zdążymy z przygotowaniami na Euro 2012. Strajki robotników, srogie zimy czy brak surowców mogą sparaliżować wszystkie plany. Jest wiele hałasu, a inwestycje, autostrady, mosty zostają daleko w tyle - mówi prof. Kazimierz Flaga z Politechniki Krakowskiej.

Profesor Flaga przekonuje, że prawdopodobnie uda nam się przygotować zaledwie połowę stadionów. Według naukowca do Euro dokończymy budowę obiektów w Chorzowie, Krakowie i Poznaniu, a to niestety nie wystarczy, aby zorganizować mistrzostwa w Polsce. Jest ryzyko, że nie zdążymy i będzie kompromitacja.

- W ostateczności mogą nam odebrać Euro - mówi prof. Kazimierz Flaga z Politechniki Krakowskiej.

- Jestem nie tylko pewien, że zdążymy, ale postaramy się zorganizować najlepsze do tej pory Euro - obiecuje Mirosław Drzewiecki, Minister Sportu i Turystyki. *

*skrót materiału

Reporter: Artur Borzęcki

aborzecki@polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)