Bezkarna prowokatorka
Nina P. sieje postrach w Lublinie. Ostatnio piętnastolatka sprowokowała awanturę w autobusie. Student, który zwrócił jej uwagę otrzymał 7 ciosów nożem. Kilka miesięcy temu prowokatorka przyprowadziła swoim kompanom koleżankę. Ci wrzucili ją do studni i obrzucali kamieniami. Dostali po 15 lat więzienia. Nina P. wciąż jest bezkarna.
Lublin. Przystanek autobusowy na jednej z głównych ulic miasta. To tu nieoczekiwanie grupa okrutnych i bezwzględnych nastolatków napadła na 21 - letniego Andrzeja. Bez powodu zamienili jego zwyczajny powrót do domu w dramatyczną walkę o życie.
- Powiedział, że został zaczepiony przez młodą dziewczynę, która zażądała od niego pieniędzy i kart - opowiada ojciec Andrzeja.
- Chłopak wysiadł na jednym z przystanków. Podążyła za nim grupa młodych ludzi, która go zaatakowała - mówi Agnieszka Kwiatkowska z Komendy Miejskiej policji w Lublinie.
W czasie, gdy lekarze walczyli o życie Andrzeja, policja zatrzymała sprawców tego brutalnego napadu. Byli to bardzo młodzi ludzie: dwaj 17 - letni chłopcy, którzy zadawali ciosy i trzy dziewczyny w wieku od 15 do 17 lat. Cała piątka spędziła noc w policyjnej izbie zatrzymań. Tylko troje z nich usłyszało zarzuty.
- Piętnastoletnia Nina P. i szesnastoletnia Katarzyna O. nie usłyszały zarzutów, ponieważ są nieletnie - powiedział Andrzej Lepieszko z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Nina P. wielokrotnie wchodziła w konflikt z prawem. Mimo, iż ma tylko 15 lat toczyły się wobec niej już trzy postępowania. Cała Polska usłyszała o niej jesienią 2005 r. Dziewczyna wywabiła wtedy z domu swoją koleżankę Klaudię B., po to by oddać ją w ręce oprawców.
Sąd potraktował Ninę P. jak nieletnią, więc zobowiązał ją jedynie do... przeproszenia Klaudii. Nie uczyniła tego do dziś. Być może i tym razem 15 - latka nie poniesie żadnych konsekwencji, ponieważ prowokowanie do bójki to nie przestępstwo.
- Przeszłość osoby nie może mieć wpływu na przedstawione mu zarzuty popełnienia przestępstwa. O zarzucie decyduje zachowanie człowieka określonego dnia, czyli to, co robiła małoletnia 11 stycznia bieżącego roku - wyjaśnia Andrzej Lepieszko z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Dotychczasowe problemy z prawem i bezkarność Niny P. sprawiają, że w dalszym ciągu wzbudza lęk i negatywne emocje nie tylko u swoich ofiar. Nikt nie wie, do czego dziewczyna może być jeszcze zdolna. *
* skrót materiału
Reporterzy: Irmina Brachacz, Eliza Tokarczyk