Fitness oszustwo
Ekskluzywne kluby fitness w centrum wielkich miast - tak reklamowała swoją inwestycję w Polsce firma Reinhold Lifestyle. Ludzie wpłacali pieniądze - nawet 1600 zł za rok i czekali aż lokale powstaną. Niestety, firma wycofała się z inwestycji. Choć jej przyszli klienci mieli gwarantowany zwrot pieniędzy, to do siedziby Reinhold Lifestyle nie mogą się dodzwonić. Kilkaset osób czuje się oszukanych.
- Próbowaliśmy dowiedzieć się, dlaczego pieniądze nie zostały nam zwrócone, ale telefony w głównej siedzibie, czy w innych przedstawicielstwach firmy nie odpowiadają - mówi Kinga Matoga, która wpłaciła pieniądze na konto Reinhold Lifestyle.
Ponieważ do firmy nie można się dodzwonić, postanowiliśmy odwiedzić jej siedzibę. Dyrektor Reinhold Lifestyle umówił się z nami na rozmowę w poniedziałek. Niestety, nie spotkał się z nami w poniedziałek, ani w żadnym innym terminie, jaki później ustalał. W odpowiedzi na maila stwierdził, że ludzie zostali listownie zawiadomieni, że pieniądze będą im zwrócone.
Mimo tych zapewnień, pieniędzy klienci nie dostali. Co więcej, żaden z naszych bohaterów nie dostał nawet listu z przeprosinami.
- Wybrałam sobie karnet całoroczny z płatnością w trzech ratach. Pierwsza rata opiewała na kwotę 600 zł i zapłaciłam ją z chwilą podpisania umowy członkowskiej. Dwie kolejne raty zadeklarowałam, że wpłacę internetowo przelewem i tak też zrobiłam. Zapłaciłam 1600 zł. Klubu nie ma - mówi pani Jolanta, która wpłaciła pieniądze na konto Reinhold Lifestyle.
Kluby fitness Reinhold Lifestyle miały powstać w czterech miastach w Polsce: w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu oraz Gliwicach. Firma najpierw kilkakrotnie przesuwała termin otwarcia tłumacząc się kłopotami technicznymi, by w końcu wycofać się z inwestycji.
- Czuję się oszukana. Zostałam zwodzona przez wiele miesięcy ofertą, która nie została zrealizowana. Poza tym wszystko wskazuje na to, że zostałam okradziona z 1500 zł, które wpłaciłam jako członek klubu - Małgorzata Ligęza, która wpłaciła pieniądze na konto Reinhold Lifestyle.
- Weszłam na stronę internetową na forum i tam się dopiero przeraziłam, bo takich osób było znacznie, znacznie więcej. Wtedy zrozumiałam, że zostałam oszukana - dodaje Jolanta Juszczak, która wpłaciła pieniądze na konto Reinhold Lifestyle.
Członkowie klubu zaczęli zgłaszać się do firmy po zwrot pieniędzy. Jedni po kwotę 160 zł - to była opłata za miesiąc, inni po 1600 zł, ponieważ zapłacili za rok z góry. Ale były także osoby, które uiściły opłatę za 10 lat z góry w wysokości kilkunastu tysięcy złotych. Teraz wszyscy czekają na przelewy. Nie wiadomo tylko kiedy, i czy się doczekają.
- Zwrot pieniędzy był gwarantowany. Mogliśmy nawet w ciągu 21 dni odstąpić od umowy z pełnym zwrotem kosztów bez żadnych konsekwencji - opowiada Kinga Matoga, która wpłaciła pieniądze na konto Reinhold Lifestyle.
Dla wielu osób gwarancją pewności powstania klubów fitness było istnienie firmy Reinhold, zajmującej się działalnością developersko-budowlaną. Jednak, kiedy zdenerwowani ludzie dzwonili do tej firmy z żądaniem zwrotu pieniędzy, odsyłano ich z kwitkiem, tłumacząc, że są to dwie różne spółki. Spółki są różne, choć łączy ich osoba jednego z udziałowców.
- Sama przez 2-3 dni próbowałam "wydzwaniać" pod wszystkie numery, które miałam podane: warszawskie, śląskie, krakowskie. Żadne numery nie odpowiadają. Wczoraj złożyłam donos na komendzie policji o przestępstwie, o tym, że oszukana zostałam. Według mnie to jest perfidne oszustwo - mówi pani Jolanta, która wpłaciła pieniądze na konto Reinhold Lifestyle. *
* skrót materiału
Reporter: Monika Adamczyk