Wiśniewski walczy o dzieci
- Nie ma takiego środka, którego bym nie użył, żeby moje dzieci miały prawo do spotykania się ze swoim ojcem - mówi Michał Wiśniewski. Tylko w Interwencji wokalista grupy "Ich Troje" opowiada, dlaczego nie może często widywać swoich dzieci.
Na swoim blogu internetowym Michał Wiśniewski pisze ostatnio głównie o menagerce swojej byłej żony, Katarzynie Kanclerz. Twierdzi, że to przez nią nie może się widywać ze swoimi dziećmi.
- Ja nie chce występować przeciwko Marcie i bić w moją rodzinę, ale nie pozwolę, by moimi dziećmi dysponowała osoba niezrównoważona psychicznie - mówi Michał Wiśniewski i kontynuuje: - Na palcach dwóch rąk mogę policzyć, ile razy widziałem dzieci w tym roku. Tak być nie może. Dzieci mają swoje pokoiki, tu był i jest ich dom - wyjaśnia Michał Wiśniewski.
Dzisiaj moje dzieci mieszkają u menagerki Marty w domku letniskowym pod warszawą. Siedem osób, w dwóch pokojach - zdradza piosenkarz.
Wiśniewski oskarża Katarzynę Kanclerz o manipulowanie jego byłą żoną, o kłamstwa i wykorzystywanie dzieci do budowania promocji Marty Wiśniewskiej.
- Ona namawiała Martę, żeby dzieci nie przyjechały do mnie. Na to mamy już świadków - twierdzi Michał Wiśniewski. I dodaje: - Katarzyna Kanclerz jest władczą osobą, która nie cierpi słowa "nie" i wszystko jest możliwe. Po trupach dąży do celu.
W odpowiedzi na jego oskarżenia Katarzyna Kanclerz złożyła pozew do sądu o naruszenie nietykalności.
- Złożyłam już akt oskarżenia. Uważam, że to jest chory człowiek. Na szczęście żyjemy w państwie prawa i będą się tym zajmować moi prawnicy, mnie szkoda życia na coś takiego - powiedziała Katarzyna Kanclerz. *
* skrót materiału
Reporter: Karolina Miklewska