Zabili mu matkę, ale nie płacą

Zabili mu matkę, ale nie płacą

Matka Daniela 7 lat temu została brutalnie zamordowana. Przed śmiercią była gwałcona i torturowana. Jej mordercy oprócz wyroków skazujących, zostali zobowiązani przez sąd do wypłacenia Danielowi 30 tys. zł odszkodowania i renty w wysokości 600 zł. Niestety, pieniądze do chłopca nie trafiły. Zdaniem komornika ich egzekucja okazała się niemożliwa. Czy aby na pewno?

Dziś 11- letni Daniel nie pamięta swojej mamy - Moniki. Kiedy została brutalnie zamordowana miał cztery lata. Dziś mamą jest dla niego ciocia Beata, siostra zamordowanej Moniki.

- Daniel zapytał się czy może mówić do mnie "mama". Brakuje mu tego słowa, jestem dumna z niego, to jest już mój syn, moje dziecko - opowiada Beata Wiśniewska, siostra Moniki.  

Do tragedii doszło siedem lat temu. 24-letnia Monika wraz ze znajomymi bawiła się w barze. Po zabawie z pięcioma kolegami, których znała od lat, poszła do jednego z włocławskich mieszkań. Nie wyszła już z niego żywa.

- Obcinali jej włosy nożem, wielokrotnie ją gwałcili, skakali po niej. Wsadzili ją do kartonu i wywieźli - opowiada Beata Wiśniewska, siostra zamordowanej Moniki.

Mordercy zapakowali ciało Moniki w karton, miejskim autobusem wywieźli do lasu i zakopali. Dopiero po miesiącu zbrodnia wyszła na jaw.

- Jeden na policję poszedł zgłosić. Nie wytrzymał, pokazał, gdzie ją zakopali i wtedy Monikę odnaleźli - mówi Elżbieta Wiśniewska, matka Moniki.

Sąd skazał dwóch oprawców Moniki na dożywocie, trzeciego na 25 lat pozbawienia wolności. Dwóch nieletnich na 15 lat. Zasądził również odszkodowanie na rzecz Daniela, syna Moniki. Mordercy zostali zobowiązani do solidarnego wypłacenia odszkodowania i renty dla chłopca.

- Sąd zasądził odszkodowanie w wysokości 30 tys. zł i rentę 600 zł - informuje Zbigniew Siuber z Sądu Okręgowego we Włocławku.

- Na odszkodowanie czekamy już 4 lata. Mi się wydaję, że komornik nic nie zrobił w tej sprawie - mówi Elżbieta Wiśniewska, matka Moniki.

Próbowaliśmy dowiedzieć się, co zrobił komornik w sprawie egzekucji odszkodowania. Okazuje się, że ten który prowadził postępowanie jest zawieszony. Informacji może udzielić nam jedynie jego zastępca.

- Potwierdzam, że były prowadzone dwa postępowania w 2005 roku , komornik umorzył te postępowania jako bezskuteczne. Stwierdził pewnie ze dłużnicy nie posiadają majątku - mówi Maria Baranowska, zastępca komornika.

Okazuje się jednak, że od dwóch lat, dwóch skazanych za morderstwo Moniki pracuje w Zakładzie Karnym we Włocławku. I nikt nie ściąga z ich wynagrodzenia pieniędzy.

- Oni odpłatnie zarabiają około 250 zł miesięcznie. Po potrąceniach na składki zdrowotne i na cele osobiste, skazani ci mogą odprowadzić komornikowi w okolicach 60 - 100 zł miesięcznie - mówi Bożena Nowicka z Zakładu Karnego we Włocławku.

- Skoro zmieniły się okoliczności, co do tych sprawców, to wierzycielka może złożyć u któregokolwiek komornika ponowny wniosek i egzekucja będzie nadal prowadzona - dodaje Maria Baranowska, zastępca komornika.

Opiekunowie Daniela po raz kolejny muszą złożyć wniosek o egzekucję odszkodowania i renty dla chłopca. Czy i kiedy pieniądze trafią do chłopca, nie wiadomo. *

* skrót materiału

Reporter: Aneta Krajewska

akrajewska@polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)