Ciała ukryte w rozbitym aucie
Zginął, gdy przewoził ciała swoich ofiar. 61-letni Mieczysław N. zabił swoją żonę i siostrę. Ich ciała owinął w folię i włożył do samochodu. Prawdopodobnie chciał ukryć zwłoki. Nie dojechał jednak do celu. Niedaleko Poznania roztrzaskał swój samochód o drzewo. Zginął na miejscu. Dlaczego mężczyzna zabił kobiety?
Niedziela, godzina 12. Na drogę niedaleko Poznania wjeżdża rozpędzony samochód. Z ogromną siłą uderza w drzewo. Nadjeżdżający ludzie dzwonią po pomoc. Już po kilkunastu minutach rozpoczyna się akcja ratunkowa.
Kierowca - 61-letni Mieczysław N. nie miał szans. Zginął na miejscu. W trakcie rozcinania pojazdu okazało się, że to nie koniec tragedii.
- Okazało się, że w samochodzie leżały zawinięte w koc i folie zwłoki dwóch kobiet - informuje Romuald Piecuch z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Dwie kobiety, których zwłoki znaleziono w samochodzie Mieczysława N. to jego siostra 54-letnia Jolanta J. i żona 59-letnia Janina N. Powodem ich śmierci nie był jednak wypadek. Kilka godzin wcześniej zostały zamordowane.
- Mając zwłoki w samochodzie, być może planował ich wywiezienie i zakopanie - mówi Romuald Piecuch z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
W samochodzie oprócz zwłok policjanci znaleźli łopatę i noże. Prawdopodobnie Mieczysław N. najpierw zabił żonę i siostrę, a potem próbował ukryć ich ciała.
Jaki powód mógł mieć Mieczysław N. żeby zabić? Według policji to konflikty rodzinne doprowadziły do tragedii. Rodzina Janiny N., żony mężczyzny nie chce z nami rozmawiać.
- Mieczysław N. był osobą konfliktową, narzekał, że nikt się nim nie zajmuje - opowiada Romuald Piecuch z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
- Ja go nieraz widziałam, chodził ze spuszczoną głową. Jak mój syn chciał mu jabłka ukraść to go złapał i w samochodzie zamknął - opowiada sąsiadka Mieczysława N.
Śledczy wykluczyli, że Mieczysław N. leczył się psychiatrycznie. Do dziś nie znają motywu podwójnego zabójstwa. Nie wiedzą też na pewno, czy Mieczysław N. wjeżdżając w drzewo nie próbował popełnić samobójstwa.
- Wstępne ustalenia wykazały, że mogło to być samobójstwo. Nie było żadnych śladów hamowania - Romuald Piecuch z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Mieczysław N. zabił dwie kobiety. Ukrył narzędzie zbrodni. Przewoził ciała swoim samochodem. To są fakty. Jednak nadal nie wiadomo czy sam się ukarał za te zbrodnie, czy też zginął przez przypadek. To wyjaśni śledztwo, które prowadzi policja i prokuratura. *
* skrót materiału
Reporter: Katarzyna Betcher