Doda - 10 lat na scenie
Bezczelna, szczera, emocjonalna, odważna i wrażliwa. Tak mówi o sobie Dorota Rabczewska, czyli Doda, która obchodzi w tym roku 10-lecie pracy scenicznej. Artystka debiutowała jako 14-latka w Teatrze Buffo. Dziś ma 24 lata. Jest znana z ciętego języka, kontrowersyjnego zachowania i odważnych strojów. Jak ocenia swoją dotychczasową karierę?
- Nikt mi nie może powiedzieć: "Hej, słuchaj, wiesz co, weź trochę przyhamuj, bo gdyby nie ja, to teraz pieliłabyś ziemniaki w Ciechanowie" - mówi Doda, piosenkarka.
Dorota Rabczewska, czyli popularna Doda obchodzi w tym roku 10-lecie pracy scenicznej. Debiutowała w zespole Janusza Józefowicza w warszawskim Teatrze Buffo. Jak sama przyznaje jednak, od pracy nad sukcesem zespołu, w którym spędziła 4 lata, interesowała ją bardziej prywatna ścieżka artystyczna.
- Ten pierwszy moment, to było wtedy, kiedy miałam 14 lat, przyjechałam do Warszawy i zaczęłam grę w teatrze. Od tamtej pory zaczęła się moja prawdziwa przygoda z muzyką - wspomina Doda.
- Przychodziła na próby, brała udział w spektaklach, grała w "Metrze". Z tego, co pamiętam była w grupie wokalnej, nieźle się ruszała - mówi Janusz Józefowicz, dyrektor artystyczny Teatru Studio Buffo.
- Praca u Janusza Józefowicza nie była zbyt miłym doświadczeniem. Przede wszystkim dlatego, że wszystkich traktował jak zera. Nie można było liczyć na jakiekolwiek poczucie indywidualności, nietuzinkowości i fajnego samopoczucia. Wszystkiemu towarzyszył wielki stres i ogromnie wiele złych emocji - opowiada Doda.
Rok 2000 - to pierwszy ważny moment w karierze Dody. Spełniło się jej marzenie: została wokalistką zespołu rockowego. Wraz z grupą "Virgin" nagrała 3 płyty, z których "Ficca" pokryła się podwójną platyną i sprzedano jej blisko 100 tysięcy egzemplarzy.
- Uczyłam się śpiewać u pani Elżbiety Zapendowskiej. To był zupełnie inny warsztat, inna szkoła emisji głosu niż w zespołach rockowych. Jak nagrywaliśmy pierwszą płytę, to drażliwe było to wibratto, które miałam wyszkolone - wspomina Doda.
- Jedyna cecha tego głosu jest taka, że jest głośny. Nie jest szczególnie muzykalna, nie potrafi frazować, jej interpretacje są potwornie banalne i potwornie monotonne. Natomiast konia z rzędem temu, kto powie, jaki to jest styl muzyczny. Nie mam fioletowego pojęcia - ocenia Robert Leszczyński, dziennikarz muzyczny.
- Zawsze byłam piętnowana niczym Madonna. Zawsze zła, niedobra, wulgarna, wyuzdana. Nagle okazało się, że umiem śpiewać i jeszcze jestem całkiem sympatyczna - opowiada Doda.
Naprawdę głośno o Dodzie zrobiło się w 2002 roku, kiedy wzięła udział w 2. edycji polsatowskiego reality show "Bar". Tam zresztą zauważył ją późniejszy mąż, piłkarz Radosław Majdan. Para, która obecnie jest już po rozwodzie, szybko stała się ulubieńcami mediów.
- Nigdy nie będę rozmawiać na tematy moich miłości. Na wszystkie inne tematy wypowiadać się będę zawsze, bo nie jestem w stanie utrzymać języka za zębami, natomiast tematy miłosne zostawię dla siebie - zapowiada Doda i dodaje:
- Tylko i wyłącznie swoim językiem, rozumem, tupetem i osobowością osiągnęłam to, co osiągnęłam. Pierwsza w show biznesie zapoczątkowałam modę na szczere rozmawianie. Dlatego Polacy zwrócili na mnie uwagę, ponieważ było to szczere, bardzo prostolinijne, bezpośrednie i naturalne. Tak też zostało do dziś.
W 2007 roku Doda nagrała swój pierwszy solowy album "Diamond Bitch" i wylansowała przebój "Katharsis", w teledysku wystąpił jej eks-mąż Radek Majdan.
Doda stawia na indywidualizm, przyznaje, że lubi prowokować, a największą siłę do pracy dają jej fani. Jest najpopularniejszą piosenkarką w Polsce. Uważa jednak, że największe sukcesy artystyczne ma jeszcze przed sobą.
- Nie jestem pracoholikiem, nie robię nic, co mnie męczy. Potrafię w połowie nagrywania piosenki wyjść ze studia i pójść na piwo. Nie robię nic wbrew sobie. Jakbym nie chciała robić tego wywiadu, to po prostu nikt by mnie tu nie zaciągnął na siłę - opowiada Doda.
- Umiejętność zwrócenia na siebie uwagi jest szalenie istotna w dzisiejszym świecie i to jej wychodzi - mówi Janusz Józefowicz, dyrektor artystyczny Teatru Studio Buffo *
* skrót materiału
Reporter: Monika Adamczyk