Nie mogą pochować dziecka
Nie dość, że stracili dziecko, to nie mogą go pochować. Pani Aleksandra w 17 tygodniu ciąży urodziła martwe dziecko. Kobieta, wraz z mężem Grzegorzem chcieliby je pochować. Niestety, szpital w Gdańsku od czterech tygodni odmawia im wydania ciała i dokumentacji. To pozwoliłoby na pochówek. Rodzice są zrozpaczeni.
- To nie ważne, że było z nami tylko 17 tygodni, chcemy mieć możliwość pożegnania się z tym dzieckiem - mówi Aleksandra Konkol, która straciła dziecko.
Pani Aleksandra i pan Grzegorz są małżeństwem od 19 lat. Marzyli o trzecim, upragnionym dziecku. Kiedy dowiedzieli się, że będą mieli córkę, byli bardzo szczęśliwi. Nigdy nie przypuszczali, że los może obejść się z nimi tak okrutnie...
- To miała być blondynka o niebieskich oczkach, po tacie - mówi Aleksandra Konkol.
Niestety, szczęście nie trwało zbyt długo, w 17 tygodniu ciąży dziecko urodziło się martwe. Jedynym marzeniem rodziny było godne pochowanie dziecka.
- Strata dziecka też jest śmiercią. Czy to jest poronienie, czy urodzenie dziecka martwego, to jest tak samo ważne: umiera człowiek nam bliski, człowiek z którym żyliśmy. Nie wyobrażamy sobie, żeby nie było pogrzebu - Marlena Trąbińska-Haduch, psycholog.
Niestety, dyrekcja szpitala od ponad 4 tygodni odmawia wydania dokumentacji, która mogłaby pozwolić na godne pochowanie ich córki. Dlaczego? Bo według nich przepisy są niespójne.
- Moim zdaniem szpital robi dużo niepotrzebnego zamętu. Nie dodawajmy rodzicom więcej problemów i zmartwień - radzi prof. dr hab. med. Bogdan Chazan ze Szpital Ginekologiczno-Położniczego im. Świętej Rodziny w Warszawie.
Ustawa gwarantuje możliwość pochowania nienarodzonego dziecka bez względu na czas trwania ciąży. Jednak państwo Konkel nie mają szansy na pochowanie swojej córki. Sprawa trafiła do Ministerstwa Zdrowia.
- Jeśli rodzina chce dokonać pochówku, to niezależnie od okresu trwania ciąży, szpital powinien wydać jej zwłoki - informuje Dagmara Korbasińska z Departamentu Organizacji Ochrony Zdrowia w Ministerstwie Zdrowia.
- Jeśli wydamy pani Konkel zwłoki, to będziemy musimy wydawać je wszystkim osobom, które urodzą martwe dzieci - twierdzi Krzysztof Wójcikiewicz ze Szpitala Specjalistycznego
św. Wojciecha Gdańsk-Zaspa.
Rodzina nie może się pogodzić z taką decyzją i nie potrafi zrozumieć działania szpitala. Rodzice mają żal, że nie mogą godnie pochować swojego dziecka. *
* skrót materiału
Reporter: Justyna Burdon (Telewizja Polsat)
Pani Aleksandra i pan Grzegorz są małżeństwem od 19 lat. Marzyli o trzecim, upragnionym dziecku. Kiedy dowiedzieli się, że będą mieli córkę, byli bardzo szczęśliwi. Nigdy nie przypuszczali, że los może obejść się z nimi tak okrutnie...
- To miała być blondynka o niebieskich oczkach, po tacie - mówi Aleksandra Konkol.
Niestety, szczęście nie trwało zbyt długo, w 17 tygodniu ciąży dziecko urodziło się martwe. Jedynym marzeniem rodziny było godne pochowanie dziecka.
- Strata dziecka też jest śmiercią. Czy to jest poronienie, czy urodzenie dziecka martwego, to jest tak samo ważne: umiera człowiek nam bliski, człowiek z którym żyliśmy. Nie wyobrażamy sobie, żeby nie było pogrzebu - Marlena Trąbińska-Haduch, psycholog.
Niestety, dyrekcja szpitala od ponad 4 tygodni odmawia wydania dokumentacji, która mogłaby pozwolić na godne pochowanie ich córki. Dlaczego? Bo według nich przepisy są niespójne.
- Moim zdaniem szpital robi dużo niepotrzebnego zamętu. Nie dodawajmy rodzicom więcej problemów i zmartwień - radzi prof. dr hab. med. Bogdan Chazan ze Szpital Ginekologiczno-Położniczego im. Świętej Rodziny w Warszawie.
Ustawa gwarantuje możliwość pochowania nienarodzonego dziecka bez względu na czas trwania ciąży. Jednak państwo Konkel nie mają szansy na pochowanie swojej córki. Sprawa trafiła do Ministerstwa Zdrowia.
- Jeśli rodzina chce dokonać pochówku, to niezależnie od okresu trwania ciąży, szpital powinien wydać jej zwłoki - informuje Dagmara Korbasińska z Departamentu Organizacji Ochrony Zdrowia w Ministerstwie Zdrowia.
- Jeśli wydamy pani Konkel zwłoki, to będziemy musimy wydawać je wszystkim osobom, które urodzą martwe dzieci - twierdzi Krzysztof Wójcikiewicz ze Szpitala Specjalistycznego
św. Wojciecha Gdańsk-Zaspa.
Rodzina nie może się pogodzić z taką decyzją i nie potrafi zrozumieć działania szpitala. Rodzice mają żal, że nie mogą godnie pochować swojego dziecka. *
* skrót materiału
Reporter: Justyna Burdon (Telewizja Polsat)