Wyłudzała pieniądze dla przestępców
Zakrywa twarz, bo nadal bardzo się boi. O siebie i swoją 3-letnią córkę. Karolina L. cztery lata temu dała się wciągnąć we współpracę z przestępcami. Wyłudzała pieniądze, a nawet zawarła fikcyjne małżeństwo. Kiedy sprawa wyszła na jaw, nie było już odwrotu. Karolina została skazana na 3 lata więzienia w zawieszeniu. Myślała, że to koniec, ale wspólnicy o niej nie zapomnieli.
- Są sprytni, robią to od wielu lat. Bałam się iść na policję, każdy by się bał. Słyszałam, że wywozili ludzi do lasu i dołki kopali - mówi Karolina L., którą wykorzystywano do wyłudzania pieniędzy.
Dwudziestosiedmioletnia Karolina L. od kilku miesięcy ukrywa się. Musi chronić siebie i swoje trzyletnie dziecko. Jak twierdzi, przez kilka lat była zastraszana i zmuszana przez kilku mężczyzn do wyłudzania pieniędzy z banków. Bała się o tym mówić. Dziś jednak chce przerwać ten koszmar.
- Mam już tego dosyć. Kolejne, nowe sprawy wychodzą. Chcę normalnie żyć - mówi Karolina L.
Wszystko zaczęło się cztery lata temu. Karolina L. poznała w jednym z gdańskich barów kilku mężczyzn. Ci zaproponowali jej współpracę. Nielegalną. Karolina dała im wszystkie swoje dane i numer konta bankowego.
- Wyrobili mi prawo jazdy i kazali wziąć na nie telefon komórkowy. Dawali mi do zrozumienia, że jak zrezygnuję, to mi zrobią krzywdę - opowiada Karolina L.
Na początku były pieniądze, później było już tylko zastraszanie. Dla kilku mężczyzn, których zna tylko pseudonimy, wyłudzała pieniądze. Jak twierdzi, została także zmuszona do ślubu z Siergiejem L, obywatelem Ukrainy.
- Powiedzieli, że będę miała męża. To był ich znajomy, który musiał wyjechać do Włoch, ale nie miał polskiego obywatelstwa. W ciągu dwóch tygodni był ślub. To był najgorszy dzień w moim życiu - wspomina Karolina i dodaje:
- Dawali mi umowy o pracę i kazali otwierać konta bankowe. Tych kont było kilkanaście. Kiedy otrzymywałam kartę, to wypłacali pieniądze z bankomatu. Później robiłam zakupy, zanim do banku doszła wiadomość o wypłacie pieniędzy z konta. Z każdego banku mieli ponad 10 tysięcy złotych zysku.
Za wyłudzenia pieniędzy z banków Karolina L. została skazana na trzy lata pozbawienia wolności w zawieszeniu. Po wyroku była pewna, że to koniec. Jednak w lutym tego roku kolejny raz została oskarżona.
- Sprawa Karoliny L. dotyczy sprzedaży telefonu komórkowego na aukcji internetowej i nie wywiązania się z umowy. Pokrzywdzony zapłacił określoną kwotę, natomiast nie otrzymał rzeczy, która mu się należała - informuje Jacek Gąska z Prokuratury Rejonowej w Otwocku.
Karolina L. wie, że jeśli znowu ją skażą, to tym razem trafi do więzienia i odbiorą jej dziecko. Dlatego dopiero teraz zdecydowała się wsypać wspólników. Chce udowodnić, że w oszustwa są zamieszane i inne osoby.
Oto fragment rozmowy Karoliny z jednym ze wspólników o pseudonimie "Tuńczyk":
- Dałam "Łysemu" konto i zobacz, co przychodzi. Ja mu tego już nie podaruję.
- Cicho, zamknij się! Idź do baru.
- Nie wiem, co na sprawie gadać.
- Musisz z "Łysym" gadać.
- Gdzie on jest?
- W Anglii (...).
- Nie możesz się z "Łysym" skontaktować? Ja nie wiem, co gadać, mam kuratorkę za te banki i teraz znów jestem oskarżona. Ja nie chcę w...lić wszystkich.
- Dobra, odezwę się do ciebie.
Mężczyzna jednak nie odezwał się do Karoliny. Razem z dziewczyną poszliśmy więc na komisariat policji. Kobieta po raz pierwszy postanowiła nie bać się i złożyć zeznania. Teraz sprawą zajmie się prokuratura. Być może dla Karoliny skończy się wkrótce koszmar, który trwa już cztery lata.
- Osoby, które zostały wskazane w zeznaniach, nie były do tej pory znane gdańskim policjantom. Myślę, że uda nam się ustalić ich dane personalne i osoby, które trudnią się dokonywaniem przestępstw, trafią za kratki - mówi Dariusz Guzikowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
- Przestrzegam innych przed tym, żeby nie dali się wciągać w nic takiego. Ja się bałam i teraz za to płacę - podsumowuje Karolina L., którą wykorzystywano do wyłudzania pieniędzy. *
* skrót materiału
Reporter: Żanetta Kołodziejczyk