Zaradna radna
Maria Sokoll jest radną sejmiku województwa warmińsko - mazurskiego. Do niedawna była też wiceburmistrzem Pisza. Zamiast ustąpić ze stanowiska, poszła na zwolnienie lekarskie! Dzięki temu dalej otrzymywała wynagrodzenie. Choroba nie przeszkadzała jej jednak uczestniczyć w sesjach i posiedzeniach sejmiku.
Maria Sokoll, w poprzedniej kadencji samorządowej była wiceburmistrzem Pisza na Mazurach. Gdy wielkimi krokami zbliżał się dzień wyborów samorządowych, poprzedni burmistrz dołączył do jej umowy o pracę specjalny aneks.
- Znaleźliśmy tzw. aneks do umowy o powołaniu pani Marii Sokoll na stanowisko wiceburmistrza, który przewidywał, że w przypadku powołania mojego następcy, pani Marii Sokoll jeszcze przez 3 miesiące trwa stosunek pracy - opowiada Jan Alicki, obecny burmistrz Pisza i dodaje - Maria Sokol miała 66 dni zaległego urlopu, a to gminę kosztuje około 25 tysięcy. Gdyby nie była na zwolnieniu, to zrobiłbym wszystko, żeby ten urlop wykorzystała.
Była wiceburmistrz po objęciu władzy przez nowo wybranego burmistrza nagle się rozchorowała. Przestała przychodzić do pracy, ale choroba nie przeszkadzała jej w wypełnianiu nowych obowiązków - została wybrana radną sejmiku województwa i choć Pisz dzieli od Olsztyna prawie 150 kilometrów, rzuciła się w wir nowych obowiązków.
- Pani Maria Sokoll uczestniczyła zarówno we wszystkich posiedzeniach komisji problemowych sejmiku, jak i we wszystkich sesjach sejmiku - mówi Andrzej Ryński, wiceprzewodniczący sejmiku woj. warmińsko - mazurskiego.
Radna, by nie tracić nic z przysługującej diety w sejmiku, musi wykazywać się stu procentową obecnością na sesjach i komisjach. Podczas zwolnienia lekarskiego, w sejmiku warmińskim - mazurskiego zarobiła około dwóch i pół tysiąca złotych - jak się okazuje dzięki chorobie otrzymała także więcej pieniędzy z kasy urzędu w Piszu.
- Pani Sokoll w sumie otrzymała około 31 tysięcy. To są koszty, które poniosła gmina. Gdyby nie zwolnienie, to trzeba byłoby wypłacić około 25 tysięcy - informuje Jan Alicki, burmistrz Pisza.
Po naszej interwencji Maria Sokoll wyzdrowiała i wraz z końcem zwolnienia lekarskiego zwolniła się z urzędu miasta w Piszu. Ale zarabianie pieniędzy dzięki chorobie to nie jedyna tajemnica radnej sejmiku. Wyszło na jaw, że radna województwa warmińsko mazurskiego na stałe jest zameldowana w Ostrołęce, a więc województwie mazowieckim. *
* skrót materiału
Reporter: Leszek Tekielski ltekielski@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)
- Znaleźliśmy tzw. aneks do umowy o powołaniu pani Marii Sokoll na stanowisko wiceburmistrza, który przewidywał, że w przypadku powołania mojego następcy, pani Marii Sokoll jeszcze przez 3 miesiące trwa stosunek pracy - opowiada Jan Alicki, obecny burmistrz Pisza i dodaje - Maria Sokol miała 66 dni zaległego urlopu, a to gminę kosztuje około 25 tysięcy. Gdyby nie była na zwolnieniu, to zrobiłbym wszystko, żeby ten urlop wykorzystała.
Była wiceburmistrz po objęciu władzy przez nowo wybranego burmistrza nagle się rozchorowała. Przestała przychodzić do pracy, ale choroba nie przeszkadzała jej w wypełnianiu nowych obowiązków - została wybrana radną sejmiku województwa i choć Pisz dzieli od Olsztyna prawie 150 kilometrów, rzuciła się w wir nowych obowiązków.
- Pani Maria Sokoll uczestniczyła zarówno we wszystkich posiedzeniach komisji problemowych sejmiku, jak i we wszystkich sesjach sejmiku - mówi Andrzej Ryński, wiceprzewodniczący sejmiku woj. warmińsko - mazurskiego.
Radna, by nie tracić nic z przysługującej diety w sejmiku, musi wykazywać się stu procentową obecnością na sesjach i komisjach. Podczas zwolnienia lekarskiego, w sejmiku warmińskim - mazurskiego zarobiła około dwóch i pół tysiąca złotych - jak się okazuje dzięki chorobie otrzymała także więcej pieniędzy z kasy urzędu w Piszu.
- Pani Sokoll w sumie otrzymała około 31 tysięcy. To są koszty, które poniosła gmina. Gdyby nie zwolnienie, to trzeba byłoby wypłacić około 25 tysięcy - informuje Jan Alicki, burmistrz Pisza.
Po naszej interwencji Maria Sokoll wyzdrowiała i wraz z końcem zwolnienia lekarskiego zwolniła się z urzędu miasta w Piszu. Ale zarabianie pieniędzy dzięki chorobie to nie jedyna tajemnica radnej sejmiku. Wyszło na jaw, że radna województwa warmińsko mazurskiego na stałe jest zameldowana w Ostrołęce, a więc województwie mazowieckim. *
* skrót materiału
Reporter: Leszek Tekielski ltekielski@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)