Zawód paparazzi

Zawód paparazzi

Naruszają prywatność gwiazd, śledzą je i robią zdjęcia z ukrycia. Paparazzi, czyli agresywni i bezkompromisowi fotoreporterzy. Jak działają i kim są? O swojej pracy opowiedział nam polski paparazzi, Przemysław Stoppa. Wraz z nim wybraliśmy się do Berlina, gdzie podczas 58. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Przemek robił zdjęcia gwiazdom światowego formatu.

- Nie chciałbym być architektem, chociaż to jest bardzo fajny zawód, nie chciałbym być taksówkarzem, nie chciałbym robić nic innego nawet za 10 razy większe pieniądze - mówi Przemysław Stoppa, paparazzi.

- Dobry paparazzi nie ma żadnych skrupułów. To w tym zawodzie jest podstawą, żeby nie liczyć się z nikim i z niczym - dodaje Darek Majewski, jeden w pierwszych polskich paparazzi.  

Edyta Górniak twierdzi, że jest jedną z najbardziej nękanych przez paparazzi gwiazd. Parę lat temu określiła ich mianem "szczurów, które mają krew na rękach" i wytoczyła proces "Super Expressowi".

- W ostateczności chciałam wierzyć, że jeżeli już nie moje prośby, jeżeli już nie policja i straż miejska, to może prawo będzie nas chronić - mówi Edyta Górniak, piosenkarka.

- W show biznesie uważają mnie za chama, gnoja - mówi Przemek Stoppa, paparazzi.

Codziennie oglądamy w prasie bulwarowej oraz na plotkarskich portalach w Internecie zdjęcia kompromitujące gwiazdy. Ich autorami są paparazzi, czyli agresywni, bezkompromisowi fotoreporterzy, którzy robią z zaskoczenia zdjęcia znanym osobom.

Postanowiliśmy dowiedzieć się czegoś więcej o pracy polskich paparazzich. Wraz z Przemysławem Stoppą, jednym z nich, pojechaliśmy na Festiwal Filmowy do Berlina.

Festiwale filmowe przyciągają paparazzich z całego świata. Kusi ich bliskość gwiazd. To dobra okazja do robienia zarówno oficjalnych zdjęć, kiedy aktorzy pozują na tzw. "czerwonym dywanie", jak i możliwość "złapania" ich w niezręcznych sytuacjach, np. kiedy wracają z bankietu lub imprezy. Paparazzi godzinami czekają pod hotelami, w których mieszkają aktorzy, licząc, że któraś z gwiazd skusi się na zakupy lub spacer po mieście.

- Tutaj jest praca, praca i jeszcze raz praca. Nie ma czasu na sen, nie ma czasu na nic - opowiada Przemek Stoppa, paparazzi i dodaje: Mnie bardziej interesuje sfotografowanie tych ludzi z gołymi tyłkami, gdzieś na plaży. W słomkowym kapeluszu, ubrudzonych od keczupu i musztardy.

O paparazzich zrobiło się na świecie głośno, kiedy w sierpniu 1997 roku w wypadku samochodowym zginęła księżna Diana, którą ścigali fotoreporterzy. Uznano ich wtedy za pozbawionych skrupułów ludzi, za wszelką cenę dążących do zrobienia zdjęcia.

- Ja tak nie uważam. To jest moja praca. Ludzie chcą to oglądać, a ja im to daję. Towarzyszymy gwiazdom przy ich wzlotach, upadkach, przy narodzinach ich dzieci, przy śmierci ich bliskich. Pokazujemy emocje - mówi Paweł, paparazzi.

Paparazzi w Polsce dostają średnio 1000-1500 zł za temat. Im "ostrzejsze" zdjęcie, tym jego wartość większa. W naszym kraju najdroższe zdjęcie osiągnęło cenę 10 tysięcy złotych. Najgłośniejszą jednak na świecie fotografię księcia Harry'ego wykonała dziewczyna w Wielkiej Brytanii.

- Zdjęcie, które zrobiła uczennica na imprezie "one touchem", zarobiło w globalnej sieci 7 mln funtów. Książe zrobił: "Heil Hitler" na imprezie i miał nazistowską opaskę. Ta dziewczyna postawiła sobie dom i już nie chodzi do szkoły - opowiada Darek Majewski, paparazzi.

- Póki co, paparazzi jeździ tylko jakimś "pierdzącym" czerwonym samochodem. Nawet nie udaje, że cię śledzi, tylko centralnie zatrzymuje się na awaryjnych, kiedy i ty się zatrzymujesz - mówi Doda, piosenkarka.

Festiwal Filmowy w Berlinie okazał się ważnym doświadczeniem zawodowym dla Przemka. Musiał natychmiast reagować, kiedy tylko dostał sygnał, że przyjechała jakaś gwiazda. Udało mu się nawet bez akredytacji dla fotoreporterów dostać w pobliże "czerwonego dywanu", miejsca, gdzie toczy się prawdziwa walka o to, by zrobić jak najlepsze zdjęcia.

- Paparazzi jest kimś takim, jak Mick Jagger w muzyce, który nie bał się skandali, nie bał się przekraczać granic i nie bał się być prowokacyjny. Rolling Stones mieli problemy z alkoholem, narkotykami i z nieletnimi. Ze wszystkim sobie poradzili i do dzisiaj są na scenie. Myślę, że Przemek też sobie poradzi. Chyba, że go ktoś zastrzeli - podsumowuje Darek Majewski, paparazzi. *

* skrót materiału

Reporter: Monika Adamczyk