Zgwałcił w Norwegii, zamordował w Polsce
Poszukiwany za gwałt w Norwegii wpadł, gdy zamordował w Polsce. Robert L. prawie rok temu zgwałcił w Norwegii kobietę. Potem uciekł do Polski, do wsi Drągi pod Olsztynem. Tam w bestialski sposób zamordował 16-letnią Agnieszkę, siostrzenicę swojej konkubiny. Zabójca i ofiara przez kilka lat mieszkali pod jednym dachem.
Poszukiwany za gwałt w Norwegii wpadł, gdy zamordował w Polsce. Robert L. prawie rok temu zgwałcił w Norwegii kobietę. Potem uciekł do Polski, do wsi Drągi pod Olsztynem. Tam w bestialski sposób zamordował 16-letnią Agnieszkę, siostrzenicę swojej konkubiny. Zabójca i ofiara przez kilka lat mieszkali pod jednym dachem.
Agnieszka mieszkała we wsi Dągi niedaleko Olsztyna. W tym samym domu mieszkali też dziadkowie i jej ciotka - ze swoim konkubentem Robertem L. Tydzień przed zniknięciem Agnieszki ciotka wyrzuciła z domu swojego konkubenta. Mężczyzna zamieszkał w samochodzie na jednym z leśnych parkingów. Utrzymywał kontakt z rodziną poprzez Agnieszkę.
- Oni się lubili, często spotykałam ich na ławce na przystanku jak winko pili. Przez długi czas utrzymywali z sobą taki kontakt - opowiada sąsiadka zamordowanej Agnieszki.
- Mieszkali praktycznie w jednym domu, znali się bardzo dobrze. W dniu zaginięcia dziewczyny byli umówieni ze sobą - informuje Zbigniew Załuski z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Pod koniec września Agnieszka nie wróciła ze szkoły - najbliżsi byli przekonani, że uciekła z domu.
Przełom w poszukiwaniach dziewczyny nastąpił przed tygodniem - olsztyńscy policjanci wezwani do pijackiej awantury w jednym z bloków w Olsztynie, zatrzymali także Roberta L. Po sprawdzeniu jego danych w rejestrze poszukiwanych międzynarodowymi listami gończymi okazało się, że przed niespełna rokiem Robert L. - podczas pracy w Norwegii - zgwałcił mieszkankę tego kraju. Przed norweską policją uciekł do Polski.
- Sprawdzenie w Systemie Informacji z Schengen pozwoliło na to, aby ten mężczyzna odpowiedział za czyn, którego dopuścił się na terenie Norwegii. Policjanci wytypowali go też jako podejrzanego o zabójstwo 16-letniej mieszkanki Olsztyna - mówi Anna Siwek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
Podczas przesłuchania zatrzymany mężczyzna przyznał się do zamordowania 16-latki i opowiedział policjantom o ostatnich chwilach życia Agnieszki.
- Robert L. spotkał się z Agnieszką R. Gdy spacerowali, zdjął pasek od spodni i zacisnął na szyi i poczekał aż dziewczyna się udusi - opowiada Arkadiusz Szwedowski z Prokuratury Rejonowej w Olsztynie.
- Po uduszeniu przeniósł zwłoki o około sto metrów i je zakopał - dodaje Zbigniew Załuski z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Ciało Agnieszki odnaleziono po dwóch miesiącach. Zabójca ukrył je w miejskim lesie. Zatrzymanemu grożą dwa wyroki w Polsce i Norwegii. Za zabójstwo grozi dożywocie - gdyby jednak otrzymał krótszy wyrok - po jego odbyciu może być przekazany Norwegom. To jednak nie zwróci najbliższym 16-letniej Agnieszki. *
* skrót materiału
Reporter: Leszek Tekielski ltekielski@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)
Agnieszka mieszkała we wsi Dągi niedaleko Olsztyna. W tym samym domu mieszkali też dziadkowie i jej ciotka - ze swoim konkubentem Robertem L. Tydzień przed zniknięciem Agnieszki ciotka wyrzuciła z domu swojego konkubenta. Mężczyzna zamieszkał w samochodzie na jednym z leśnych parkingów. Utrzymywał kontakt z rodziną poprzez Agnieszkę.
- Oni się lubili, często spotykałam ich na ławce na przystanku jak winko pili. Przez długi czas utrzymywali z sobą taki kontakt - opowiada sąsiadka zamordowanej Agnieszki.
- Mieszkali praktycznie w jednym domu, znali się bardzo dobrze. W dniu zaginięcia dziewczyny byli umówieni ze sobą - informuje Zbigniew Załuski z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Pod koniec września Agnieszka nie wróciła ze szkoły - najbliżsi byli przekonani, że uciekła z domu.
Przełom w poszukiwaniach dziewczyny nastąpił przed tygodniem - olsztyńscy policjanci wezwani do pijackiej awantury w jednym z bloków w Olsztynie, zatrzymali także Roberta L. Po sprawdzeniu jego danych w rejestrze poszukiwanych międzynarodowymi listami gończymi okazało się, że przed niespełna rokiem Robert L. - podczas pracy w Norwegii - zgwałcił mieszkankę tego kraju. Przed norweską policją uciekł do Polski.
- Sprawdzenie w Systemie Informacji z Schengen pozwoliło na to, aby ten mężczyzna odpowiedział za czyn, którego dopuścił się na terenie Norwegii. Policjanci wytypowali go też jako podejrzanego o zabójstwo 16-letniej mieszkanki Olsztyna - mówi Anna Siwek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
Podczas przesłuchania zatrzymany mężczyzna przyznał się do zamordowania 16-latki i opowiedział policjantom o ostatnich chwilach życia Agnieszki.
- Robert L. spotkał się z Agnieszką R. Gdy spacerowali, zdjął pasek od spodni i zacisnął na szyi i poczekał aż dziewczyna się udusi - opowiada Arkadiusz Szwedowski z Prokuratury Rejonowej w Olsztynie.
- Po uduszeniu przeniósł zwłoki o około sto metrów i je zakopał - dodaje Zbigniew Załuski z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Ciało Agnieszki odnaleziono po dwóch miesiącach. Zabójca ukrył je w miejskim lesie. Zatrzymanemu grożą dwa wyroki w Polsce i Norwegii. Za zabójstwo grozi dożywocie - gdyby jednak otrzymał krótszy wyrok - po jego odbyciu może być przekazany Norwegom. To jednak nie zwróci najbliższym 16-letniej Agnieszki. *
* skrót materiału
Reporter: Leszek Tekielski ltekielski@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)