Zmasakrował ją mąż?

Zmasakrował ją mąż?

Ostrzegała przed swoim katem, ale nikt nie reagował. Pani Krystyna z Żyrardowa kilkakrotnie zgłaszała policji, że jej były mąż znęca się nad nią psychicznie i fizycznie. Kobieta prosiła o pomoc. Niestety, bezskutecznie. W końcu doszło do tragedii. Pani Krystyna z roztrzaskaną głową trafiła do szpitala. Jest w bardzo ciężkim stanie.

Pani Krystyna jak co dzień rano wychodziła do pracy. Prawdopodobnie wtedy zaatakował ją Janusz M. - jej były mąż. Na schodach znalazła ją jej starsza córka. Kobieta była nieprzytomna, miała roztrzaskaną głowę. Kilka godzin później policja zatrzymała podejrzanego.

- Pacjentka była w stanie ciężkim z obrażeniami czaszkowo-mózgowymi. W dniu przyjęcia wykonano zabieg operacyjny czaszki. Na dzień dzisiejszy pacjentka zostaje w stanie śpiączki farmakologicznej. Jest w stanie ciężkim - informuje Stanisław Dyl ze Szpital im. Zenona Tokarskiego w Żyrardowie.  

- Janusz M. został zatrzymany. Prokurator skierował wniosek do sądu o tymczasowe jego aresztowanie, sąd uwzględnił wniosek - mówi Bogusław Piątek z Prokuratury Rejonowej w Żyrardowie.

Mimo, że pani Krystyna i pan Janusz od trzech lat małżeństwem już nie są, nadal musieli mieszkać pod jednym dachem. Musieli, choć mężczyzna miał zasądzoną eksmisje. Dlaczego więc przebywał w domu pani Krystyny? Bo nie było dla niego lokalu zastępczego. Dlatego kobieta z córkami przez kilka lat musiały znosić gehennę.

- Ostatnio, w rekolekcje musiałam lecieć z kościoła do domu, bo mama zadzwoniła w środku mszy i powiedziała, że ojciec jej grozi nożem - wspomina Aneta Mendygrał, córka pani Krystyny.

- Policja bardzo często interweniowała w tym mieszkaniu. Bardzo często dochodziło do awantur spowodowanych przez pana Janusza M. - informuje Edyta Marczewska z Komendy Powiatowej Policji w Żyrardowie.

- To nie jest pierwsze tego rodzaju zachowanie Janusza M. W kwietniu ubiegłego roku prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko niemu za znęcanie się nad rodziną. Sąd skazał go na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata - dodaje Bogusław Piątek z Prokuratury Rejonowej w Żyrardowie.

Wyrok nie zmienił niczego w zachowaniu Janusza M. Mężczyzna nadal znęcał się nad rodziną. Nie miał też zamiaru opuścić wspólnego domu. Pani Krystyna szukała pomocy wszędzie. Niestety, nikt nie umiał lub nie chciał jej pomóc.

- To nie wystarczyło, że on nas bił, wyzywał i gnębił. Teraz moja mama umiera przez niego. Prosiliśmy, aby ktoś nam pomógł, ale oni powiedzieli, że nie ma eksmisji na bruk i musimy się z nim męczyć - opowiada Marlena Mendygrał, córka pani Krystyny.

Janusz M. został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Jednak rodzina pani Krystyny nie ma żadnych wątpliwości. Są pewni, że panią Krystynę zaatakował jej były mąż.

Pani Krystyna przebywa obecnie na oddziale intensywnej terapii. Jej stan jest bardzo ciężki. Rodzina obawia się najgorszego. Nie może zrozumieć, dlaczego nikt jej nie pomógł i dlaczego musiało dojść do takiej tragedii. *

* skrót materiału

Reporter: Joanna Pecht