Becikowe dla wybranych

Becikowe dla wybranych

Nie każda kobieta, która urodzi dziecko może liczyć na becikowe. W sytuacji, gdy jeden z rodziców pracuje za granicą, a drugi jest bezrobotny rodzina nie otrzyma w Polsce całego becikowego. Zostanie ono pomniejszone o zasiłek przyznany za granicą. Dlaczego?

- Jestem Polką, mieszkam w Polsce, dziecko urodziłam w Polsce i myślę, że tu należy mi się becikowe - mówi Agnieszka Polska-Maciąg, która nie dostała becikowego.

Miało być dla każdej rodziny, niezależnie od zarobków. Becikowe. Jednorazowa zapomoga z tytułu urodzenia dziecka - 1000 zł. Jednak, jak się okazuje, nie każda rodzina dostanie obiecane becikowe.  

- W urzędzie powiedzieli mi, że becikowe mi się nie należy w związku z tym, że mój mąż pracuje za granicą - opowiada Agnieszka Polska-Maciąg.

Mąż pani Agnieszki pracuje w Wielkiej Brytanii. Do Austrii do pracy wyjechał również mąż pani Anny. Obie panie opiekują się dziećmi w Polsce. Obie nie pracują.

- Są rodziny majętne, które zarabiają krocie i dostają becikowe, a ja nie dostanę tego, ponieważ mój mąż pracuje za granicą - dziwi się Anna Heinzer.

Okazuje się, że posłowie wpisali becikowe do ustawy o świadczeniach rodzinnych. To znaczy, że becikowe potraktowano jak zasiłek. W sytuacji, gdy ojciec dziecka pracuje za granicą, a matka jest bezrobotna, to rodzina nie otrzyma w Polsce całego becikowego. Dlaczego? Bo świadczenia rodzinne w Unii Europejskiej dostaje się w miejscu legalnej pracy.

- Jeżeli pani jest osobą niepracującą w Polsce, to pierwszym krajem do wypłaty świadczenia jest kraj, w którym pracuje pani mąż. My jesteśmy drugim krajem. Załóżmy, że Austria przyzna pani 150 euro na dziecko. Pani tą decyzję mi przetłumaczy i przyniesie. 150 euro to jest 700 zł, a pani przysługuje 1000 zł, więc Polska wypłaci pani tylko 300 zł, tak by w sumie oba świadczenia wyniosły 1000 zł - tłumaczyła Annie Heinzer, która nie dostała becikowego pracownica Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Opolu.

W Sejmie dyskusje nad wprowadzeniem becikowego trwały miesiącami. Zastanawiano się komu i ile trzeba wypłacić? W końcu ustawę przegłosowano. Każda matka, która urodziła dziecko, miała dostać po 1000 zł. Zwolennicy ustawy nie kryli zadowolenia.

Teraz okazało się, że polskie becikowe podlega rozporządzeniom Unii Europejskiej. To oznacza, że o te 1000 złotych bezrobotne polskie matki muszą walczyć z urzędnikami.

- Myśmy ten problem zauważyli. Polska wystąpiła już w maju o wyłączenie becikowego ze wszystkich przepisów wspólnotowych. Stanie to na forum Parlamentu Europejskiego w styczniu 2008 roku. Spodziewamy się, że wszystko potoczy się po naszej myśli - mówi Bożena Diaby z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

Co przed panią Agnieszką i Anną? Zbieranie i tłumaczenie dokumentów i oczekiwanie na decyzję. Od kilku miesięcy czekają na pieniądze. Jakiekolwiek. *

* skrót materiału

Reporter: Aneta Krajewska

akrajewska@polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)