Co z karą dla zabójców niedźwiadka?

Co z karą dla zabójców niedźwiadka?

Ludzie żądają kary dla zabójców misia. 21 października czwórka turystów utopiła półtorarocznego niedźwiedzia w potoku, bo - jak twierdzą - zwierze ich zaatakowało. Zdaniem specjalistów, to turyści zwabili niedźwiadka, a potem skatowali. Prokuratura nie postawiła im zarzutów, czeka na opinię biegłego. Tymczasem ludzie zbierają podpisy pod petycją do ministra sprawiedliwości. Żądają ukarania turystów.

Przypomnijmy fakty. 21 października czwórka turystów z Lubawy w województwie warmińsko-mazurskim zabiła półtorarocznego niedźwiedzia. Zwierzę nie przeżyło swojej pierwszej zimy bez matki. Wszystko przez to, że miś nie nauczył się jeszcze nieufności w stosunku do ludzi i wszedł na szlak turystyczny.  

- Na śniegu znaleźliśmy resztki kanapek. Ślady niedźwiedzia były równolegle do szlaku z resztkami jedzenia. To wskazuje na to, że zwierzę było karmione - mówi Paweł Skawiński, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Czwórka turystów z Lubawy zaprzecza w zeznaniach, że chciała zwabić misia. Turyści przekonywali policjantów, że nie dokarmiali zwierzęcia. Rzucali bułki, aby odwrócić jego uwagę. A niedźwiadek zaatakował.

- Dwóch mężczyzn i niedźwiadek wpadli do potoku. Mężczyźni przytrzymali jego głowę w wodzie, a następnie jeden z nich zadał mu uderzenia kamieniem w głowę. W jaki sposób taki 40-kilogramowy niedźwiadek może być zagrożeniem dla mężczyzn, którzy dwa razy tyle ważą, nie potrafię powiedzieć - informuje Beata Stępień - Warzecha z Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.

- Biegli stwierdzili, że bezpośrednią przyczyną zgonu niedźwiedzia było utonięcie. Na jego ciele były urazy, które powstały w wyniku zadawania ciosów. W szczególności chodzi o 3 rany tłuczone w okolicy lewego oka - mówi Zbigniew Lis z Prokuratury Rejonowej w Zakopanem.

Ponownie odwiedziliśmy z ukrytą kamerą Lubawę, skąd pochodzą turyści, którzy zabili niedźwiadka. Skończyły im się zwolnienia chorobowe i przychodzą już do pracy.

- Ja się w ogóle nie czuję winny. Cieszę się, że żyję. Moim zdaniem ten niedźwiedź ważył 90 kilogramów, a nie 40 - mówi Daniel Sz., turysta z Lubawy, który utopił niedźwiadka.

Kierowca busa, Andrzej Figus miał 21 października kurs z Chochołowa do Zakopanego. To on wiózł turystów, którzy pół godziny wcześniej zakatowali niedźwiadka. Zawiózł małżeństwo z Lubawy pod sam szpital.

- Powiedziałem, że jest jedynym człowiekiem na świecie, który potrafi zabić niedźwiedzia. A on podekscytowany odpowiedział, że jest lepszy od Schwarzeneggera. Był nabuzowany - opowiada Andrzej Figus, kierowca busa.

- Mieliśmy na oddziale ratunkowym dwoje poszkodowanych. Kobieta miała uraz opuszka palca. Mężczyzna otarcie naskórka, drobne rany na przedramionach i na udzie. Uważam, że tego rodzaju obrażenia wcale nie wskazują na to, że bronili się przed, jak twierdzą, wściekłym, niebezpiecznym zwierzęciem - mówi Sylweriusz Kosiński, dyrektor szpitala w Zakopanem.

Zabicie tatrzańskiego niedźwiadka wywołało duże poruszenie. Nie tylko w Polsce. Na stronie internetowej Interwencji jedni bronili turystów, inni nazywali ich mordercami.

Rozdzwoniły się też telefony.

- Niedźwiadek walczył o własne życie. Przegrał, bo był za mały i nikt go nie obronił. Turyści muszą być ukarani, my jako opinia publiczna tego dopilnujemy - powiedziała z rozmowie telefonicznej Bożena Bala z Krakowa.

Na jednej ze stron internetowych zbierane są podpisy pod petycją do ministerstwa sprawiedliwości. Ludzie chcą sprawiedliwego ukarania zabójców niedźwiadka. Pod petycją podpisało się już 600 osób. *

* skrót materiału

Reporter: Ewa Pocztar- Szczerba epocztar@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)