Ewakuacja noworodków ze szpitala

Ewakuacja noworodków ze szpitala

Dramat noworodków ze szpitala w Jędrzejowie. Mali pacjenci musieli zostać ewakuowani do innej placówki. Dlaczego? Z powodu zwolnień lekarskich do szpitala nie przyszli pediatrzy. Tymczasem starosta powiatu twierdzi, że ordynator oddziału będąc na zwolnieniu wyjechała na zagraniczną wycieczkę.

- Sytuacja jest poważna, kryzysowa wręcz można powiedzieć. Chodzi tutaj o dwa oddziały, które zostały ewakuowane z terenu naszej jednostki - mówi Marcin Piszczek, zastępca burmistrza Jędrzejowa.

- Dla mnie, jako pacjenta to jest tragedia.. Takiej sytuacji nie powinno być. Oni sobie nie zdają sprawy z tego jaką nam krzywdę robią - rozpacza Edyta Fugat, której córki są pacjentkami oddziału pediatrycznego.  

Nie po raz pierwszy pokazujemy państwu, jak pacjenci drżą o własne zdrowie i życie. Kryzys w służbie zdrowia narastał od dawna. Jednak takich sytuacji nie sposób było przewidzieć.

Ewakuacja noworodków ze szpitala powiatowego w Jędrzejowie poruszyła cały kraj. Sytuacja w szpitalu była bardzo nerwowa. Na oddziale neonatologicznym przebywało sześcioro dzieci. Dyrektor szpitala twierdzi, że nie miał wyjścia. Sprawowanie prawidłowej opieki nad noworodkami w tej sytuacji nie byłoby możliwe.

- Lekarz, który miał przyjść na dyżur zachorował i nie przyszedł. Nie wiedzieliśmy czy lekarz, który jest na zwolnieniu przedłuży zwolnienie, czy nie. Nie było wyjścia, trzeba było ewakuować pacjentów z oddziału noworodkowego - informuje Stanisław Stelmasiński, dyrektor szpitala w Jędrzejowie.

- Ja jako matka, nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, żebym zaraz po porodzie musiała być wywożona ze szpitala. To jest niedorzeczne - mówi Iwona Malinowska, której córki są pacjentkami oddziału pediatrycznego.

Dlaczego trzeba było ewakuować noworodki? Do pracy z powodu zwolnień lekarskich nie przyszło w środę dwóch pediatrów, w tym ordynator oddziału, Jolanta M. Pani ordynator nie była jednak chora lecz wyjechała na wycieczkę do Izraela.

- Mam kontakt z jednym z uczestników wycieczki, który potwierdza, że pani ordynator tam jest. W związku z tym zawiadomiłem prokuraturę o domniemaniu przestępstwa, niewłaściwym wykorzystaniu zwolnienia lekarskiego, narażeniu zdrowia i życia tych małych pacjentów oraz narażeniu na straty naszego szpitala - mówi Edmund Kaczmarek, starosta Jędrzejowa.

Jak twierdzi dyrektor szpitala podłożem całej sprawy jest konflikt z lekarzami, który trwa od kilku miesięcy. Chodzi o 1500 zł podwyżki. Na to nie chce się zgodzić zarówno dyrekcja szpitala, jak i starostwo powiatowe.

- Pierwsze żądania lekarzy dotyczyły trzech średnich, tak jak w całej Polsce. Ostatecznie. Po negocjacjach stanęło na 1500 zł. Ale ta podwyżka też nie jest możliwa do osiągnięcia. Nasz szpital stać na podwyżki rzędu 10 procent - mówi Edmund Kaczmarek, starosta Jędrzejowa.

Od tygodnia z powodu braku lekarzy wstrzymane zostały przyjęcia na oddział pediatryczny i Oddział Intensywnej Opieki Medycznej jędrzejowskiego szpitala. Rodzice małych pacjentów są przerażeni całą sytuacją. Pani Edyta, której córki są tu pacjentkami , boi się, że nie będzie miała gdzie leczyć własnych dzieci.

- Mnie nie jest stać, na to żeby leczyć się prywatnie. Muszę się w jednostkach państwowych leczyć. Pojechałam do Kielc i nie zostałam przyjęta, bo było za dużo pacjentów. Co ja zrobię? Muszą mi dzieci umierać w samochodzie na rękach? - rozpacza Edyta Fugat, której córki są pacjentkami oddziału pediatrycznego. *

* skrót materiału

Reporter: Milena Sławińska