Pozwał Polskę za życie w nędzy

Pozwał Polskę za życie w nędzy

Pozwał Skarb Państwa za zbyt niską rentę! Jerzy Stefaniak miesięcznie dostaje 560 zł. Aby przeżyć musi pożyczać pieniądze. Pan Jerzy twierdzi, że przed waloryzacją renta pozwalała mu na godne życie. Dziś wegetuje. I właśnie dlatego zaskarżył Skarb Państwa. Czy odważny rencista ma szansę na wygraną? Czy polscy emeryci i renciści skazani są na głodowe świadczenia?

- Ja żyję w nędzy i to nie jeden rok, tylko kilka lat - mówi Jerzy Stefaniak, który pozwał Skarb Państwa.

Nowe, duże, przestronne siedziby ZUS-u oraz głodowe świadczenia dla polskich emerytów i rencistów. Czy można przeżyć za 500 - 600 zł miesięcznie? Zapłacić rachunki czy kupić leki? To pytanie, które co miesiąc zadają sobie tysiące emerytów i rencistów.  

- Żona pracuje jako opiekunka po 3-4 godziny, żeby na komorne nam starczyło - opowiada Jerzy Oleksiejczuk, emeryt z Łodzi.

- Emeryci i renciści to dla naszego państwa zło konieczne. To jest druga kategoria ludzi, które państwo musi utrzymywać. To oczywiście jest nieprawda, bo na to każdy płacił składki - mówi Zofia Suliga ze Stowarzyszenia Osób Poszkodowanych przez ZUS i KRUS.

W Łodzi powstało pierwsze w Polsce Stowarzyszenie Osób Poszkodowanych przez ZUS i KRUS. Codziennie przychodzi tam kilkudziesięciu emerytów i rencistów. Liczą, że uda im się wywalczyć wyższe świadczenia.

- To są sprawy dotyczące przeliczenia emerytur. Człowiek pracował i odprowadzał składki, ale te dokumenty zostały zniszczone. Zakłady nie miały pieniędzy na ich archiwizację. ZUS nie ma zarobków, więc wstawia puste lata jakby składek nie było - informuje Zofia Suliga ze Stowarzyszenia Osób Poszkodowanych przez ZUS i KRUS.

Przez kilka lat o podwyższenie swojej renty walczył z ZUS-em pan Jerzy. Niestety, bezskutecznie. Teraz miesięcznie żyje za 560 zł, a właściwie wegetuje. Dlatego zaskarżył Skarb Państwa za to, że otrzymuje głodowe świadczenia.

- Pismo powoda wpłynęło do sądu w Łodzi w 2005. Pozwani zostali między innymi prezydent, premier, sejm, bardzo szeroko zostało to określone. W późniejszym czasie sądy w Warszawie i Łodzi określały, kto powinien być zgodnie z prawem pozwany. Ostatecznie ustalono, że pozwany jest Skarb Państwa - informuje Wojciech Małek z Sądu Okręgowego w Warszawie.

- Ubiegam się o to, abym otrzymywał odpowiednia rentę. Teraz dostaję 560 zł, a z moich obliczeń wynika, że powinienem otrzymywać 1500 zł - mówi Jerzy Stefaniak.

Jednak, jak się okazuje, starania pana Jerzego mogą zdać się na nic. Bo niska waloryzacja rent i emerytur nie jest złamaniem albo naruszeniem prawa. A tylko w takiej sytuacji może szukać sprawiedliwości w sądzie.

- W tej sytuacji nie ma przepisu, który by został naruszony. Zainteresowany nie skarży ZUS -u, że mu źle wyliczył waloryzację, bo się pomylił, tylko skarży przepis dotyczący waloryzacji - informuje prof. Inetta Jędrasik-Jankowska z Katedry Prawa Uniwersytetu Warszawskiego.

- Moja renta spadła do takiej wartości, że nie mogę prowadzić normalnego życia. Muszę dopłacać do świadczeń, na leki nie mam. Otrzymuję pomoc od ludzi, którzy mnie wspierają - mówi Jerzy Stefaniak.

Pan Jerzy wierzy, że jego sytuacja się zmieni. Dla niego to walka o godne życie. Nie wierzy, że sprawę może przegrać. *

* skrót materiału

Reporter: Aneta Krajewska akrajewska@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)