Śmierć w dyskotece
Śmierć w dyskotece w Starej Wsi koło Węgrowa w województwie mazowieckim. 16-letni Kamil zginął od jednego uderzenia, które zadał mu ochroniarz. Chłopak nie miał żadnych szans. 36-letni ochroniarz jest byłym wicemistrzem świata w kick-boxingu... Dlaczego mężczyzna uderzył Kamila? Czy na dyskotece było bezpiecznie? Co w lokalu robili niepełnoletni? Zobacz w Interwencji!
"Milano" - kolejna dyskoteka. Kolejna zabawa i kolejna tragedia. 16-letni Kamil zginął od jednego uderzenia, które zadał mu ochroniarz. Chłopak nie miał żadnych szans. 36-letni ochroniarz jest byłym wicemistrzem świata w kick boxingu.
- W pewnym momencie widzę, jak ochroniarz podbiega do niego z tyłu, trąca go w ramię i uderza go prosto w twarz - opowiada Krzysztof, świadek pobicia w dyskotece "Milano".
- Kamil dostaje uderzenie i wszystko w nim zamiera. Upada bezwładnie na ziemię - dodaje Daniel, brat Kamila.
Dlaczego ochroniarz uderzył Kamila? Najprawdopodobniej dlatego, że chłopak stał blisko miejsca, gdzie wybuchła awantura.
- Po upadku został wywleczony przez ochronę w stronę wyjścia. Chcieliśmy wyjść z nim, ratować go, ale ochrona powiedziała, że przed północą nikogo nie wypuszczają. Zostaliśmy wepchnięci z powrotem - wspomina Michał, świadek pobicia w dyskotece "Milano".
- Podejrzany nie przyznał się do spowodowania ciężkich uszkodzeń ciała, natomiast przyznał się do uderzenia w twarz pokrzywdzonego - informuje Sylwia Kiersnowska z Prokuratury Rejonowej w Węgrowie.
Próbujemy skontaktować się z właścicielem dyskoteki. Chcemy dowiedzieć się, dlaczego osoby niepełnoletnie mogły bawić się w takim miejscu. Niestety, bezskutecznie.
Dyskoteka "Milano" to kolejne miejsce, w którym doszło to tragedii. W lipcu przed klubem w Elblągu zginął 24-letni Paweł, w sierpniu w Myszyńcu zginął 17-letni Sebastian. Czy takie miejsca są odpowiednio chronione? Jak twierdzi świadek, dyskoteka "Milano" na pewno nie była.
- Ochroniarze nie mieli żadnych koszulek, żadnych informacji, że strzegą porządku. Nie można było odróżnić, czy osoba, która się bije, to ochroniarz - mówi Krzysztof, świadek pobicia w dyskotece "Milano".
- Z informacji, które posiadamy nie możemy stwierdzić, że ta dyskoteka należała do szczególnie niebezpiecznych. Dochodziło w niej do pojedynczych kradzieży i pobić - informuje Hubert Szczęśniak z Komendy Powiatowej Policji w Węgrowie.
Czy ta dyskoteka to bezpieczne miejsce? Jak się okazuje już wcześniej dochodziło tam do przestępstw. Gwałtem którego dopuścili się prawdopodobnie byli ochroniarze już zajęła się prokuratura.
- Zarzut zgwałcenia uczestnika dyskoteki przedstawiono dwóm pracownikom ochrony - mówi Sylwia Kiersnowska z Prokuratury Rejonowej w Węgrowie.
Dyskoteka "Milano" niedaleko Węgrowa nie będzie działać do lutego. Jak można dowiedzieć się z oficjalnej strony klubu, z powodu remontu. Czy młodzież będzie się tam jeszcze bawić - to się okaże.*
* skrót materiału
Reporter: Aneta Krajewska akrajewska@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)
- W pewnym momencie widzę, jak ochroniarz podbiega do niego z tyłu, trąca go w ramię i uderza go prosto w twarz - opowiada Krzysztof, świadek pobicia w dyskotece "Milano".
- Kamil dostaje uderzenie i wszystko w nim zamiera. Upada bezwładnie na ziemię - dodaje Daniel, brat Kamila.
Dlaczego ochroniarz uderzył Kamila? Najprawdopodobniej dlatego, że chłopak stał blisko miejsca, gdzie wybuchła awantura.
- Po upadku został wywleczony przez ochronę w stronę wyjścia. Chcieliśmy wyjść z nim, ratować go, ale ochrona powiedziała, że przed północą nikogo nie wypuszczają. Zostaliśmy wepchnięci z powrotem - wspomina Michał, świadek pobicia w dyskotece "Milano".
- Podejrzany nie przyznał się do spowodowania ciężkich uszkodzeń ciała, natomiast przyznał się do uderzenia w twarz pokrzywdzonego - informuje Sylwia Kiersnowska z Prokuratury Rejonowej w Węgrowie.
Próbujemy skontaktować się z właścicielem dyskoteki. Chcemy dowiedzieć się, dlaczego osoby niepełnoletnie mogły bawić się w takim miejscu. Niestety, bezskutecznie.
Dyskoteka "Milano" to kolejne miejsce, w którym doszło to tragedii. W lipcu przed klubem w Elblągu zginął 24-letni Paweł, w sierpniu w Myszyńcu zginął 17-letni Sebastian. Czy takie miejsca są odpowiednio chronione? Jak twierdzi świadek, dyskoteka "Milano" na pewno nie była.
- Ochroniarze nie mieli żadnych koszulek, żadnych informacji, że strzegą porządku. Nie można było odróżnić, czy osoba, która się bije, to ochroniarz - mówi Krzysztof, świadek pobicia w dyskotece "Milano".
- Z informacji, które posiadamy nie możemy stwierdzić, że ta dyskoteka należała do szczególnie niebezpiecznych. Dochodziło w niej do pojedynczych kradzieży i pobić - informuje Hubert Szczęśniak z Komendy Powiatowej Policji w Węgrowie.
Czy ta dyskoteka to bezpieczne miejsce? Jak się okazuje już wcześniej dochodziło tam do przestępstw. Gwałtem którego dopuścili się prawdopodobnie byli ochroniarze już zajęła się prokuratura.
- Zarzut zgwałcenia uczestnika dyskoteki przedstawiono dwóm pracownikom ochrony - mówi Sylwia Kiersnowska z Prokuratury Rejonowej w Węgrowie.
Dyskoteka "Milano" niedaleko Węgrowa nie będzie działać do lutego. Jak można dowiedzieć się z oficjalnej strony klubu, z powodu remontu. Czy młodzież będzie się tam jeszcze bawić - to się okaże.*
* skrót materiału
Reporter: Aneta Krajewska akrajewska@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)