Ukradł ubrania dla rodzeństwa
Ukradł ubrania z kontenera PCK, bo nie miał w co ubrać młodszego rodzeństwa. Teraz spotka go kara. Pan Darek opiekuje się dwoma braćmi i siostrą. Żyją bardzo skromnie. Dlatego mężczyzna, widząc wypadające z uszkodzonego pojemnika PCK ubrania, postanowił zabrać je dla dzieci. Został przyłapany na gorącym uczynku. Grozi mu za to kara nawet do roku pozbawienia wolności.
Wrzosowo - w tej małej, nadmorskiej miejscowości mieszka pięcioosobowa rodzina Jachowiczów. Kiedy 3 lata temu na raka wątroby zmarła mama pana Darka, bez wahania postanowił on zaopiekować się trójką swojego młodszego rodzeństwa. Na utrzymaniu ma ośmioletnią Klaudię, dziesięcioletniego Tomka i trzynastoletniego Damiana.
- Odkąd pamiętam, zawsze się o nich troszczył. Wcześniej opiekował się swoją matką, a kiedy zmarła, to swoim rodzeństwem. Zdecydował się wraz z żoną zostać rodziną zastępczą dla nich - mówi Marzena Krakowska-Duda z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Kamieniu Pomorskim.
- Wziął nas, żebyśmy nie poszli do domu dziecka, dużo dla nas robi - dodaje Klaudia Jachowicz, siostra Darka.
U Jachowiczów nie przelewa się. Utrzymują się głównie z renty po zmarłych rodzicach. Dlatego, kiedy pan Darek zobaczył w pobliskim Kamieniu Pomorskim uchylony pojemnik z odzieżą używaną, podjął dramatyczną decyzję. Postanowił zabrać wypadające z niego ubrania i zabawki dla swojego rodzeństwa.
- Zobaczyłem, że pojemnik z logo PCK jest otwarty. Wysypały się z niego ciuchy, leżały na chodniku. Wziąłem tylko kilka rzeczy - opowiada Dariusz Jachowicz.
- Jeden z policjantów po cywilnemu był na spacerze w mieście, zauważył całą tę sytuację i powiadomił swoich kolegów, którzy akurat wtedy byli na służbie - informuje Mirosław Bakowicz z Komendy Powiatowej Policji w Kamieniu Pomorskim.
Pan Darek przyznał się do kradzieży. Sprawą zajął się prokurator. Wystąpił do sądu z wnioskiem o ukaranie pana Darka czterema miesiącami ograniczenia wolności i odpracowania 80 godzin na cele społeczne.
- Prokurator dołączył do aktu oskarżenia wniosek o wydanie wyroku bez przeprowadzenia rozprawy uznając, że skoro oskarżony przyznał się do winy, to nie ma potrzeby przeprowadzania postępowania dowodowego - tłumaczy Elżbieta Zywar z Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Sprawdziliśmy, co dzieje się z ubraniami z kontenerów PCK. Kto potrzebuje zimowych kurtek i ubrań bardziej niż rodzina pana Dariusza? Okazuje się że tylko część trafia bezpośrednio do ubogich. PCK ma podpisaną bowiem umowę z firmą "Wtórpol", która opróżnia pojemniki na terenie całego kraju.
- Otrzymujemy odzież nadającą się do dalszego użytku dla naszych podopiecznych, a ta która się nie nadaje jest przerabiana na surowce wtórne. Z tego tytułu nasza placówka w Szczecinie otrzymuje około 10 tys zł. miesięcznie na pomoc dla naszych podopiecznych - mówi Regina Gomółka, dyrektor Zachodniopomorskiego Zarządu Okręgowego PCK.
- Ja sądzę, że większą korzyść statutową ta organizacja ma z pieniędzy uzyskanych ze współpracy z nami, niż z tej odzieży - twierdzi Jan Maćkowiak z PPHU "Wtórpol".
Czy bieda może usprawiedliwić kradzież? Czy pan Darek trafi do więzienia? Nie wiadomo. *
* skrót materiału
Reporter: Sylwia Sierpińska ssierpinska@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)
- Odkąd pamiętam, zawsze się o nich troszczył. Wcześniej opiekował się swoją matką, a kiedy zmarła, to swoim rodzeństwem. Zdecydował się wraz z żoną zostać rodziną zastępczą dla nich - mówi Marzena Krakowska-Duda z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Kamieniu Pomorskim.
- Wziął nas, żebyśmy nie poszli do domu dziecka, dużo dla nas robi - dodaje Klaudia Jachowicz, siostra Darka.
U Jachowiczów nie przelewa się. Utrzymują się głównie z renty po zmarłych rodzicach. Dlatego, kiedy pan Darek zobaczył w pobliskim Kamieniu Pomorskim uchylony pojemnik z odzieżą używaną, podjął dramatyczną decyzję. Postanowił zabrać wypadające z niego ubrania i zabawki dla swojego rodzeństwa.
- Zobaczyłem, że pojemnik z logo PCK jest otwarty. Wysypały się z niego ciuchy, leżały na chodniku. Wziąłem tylko kilka rzeczy - opowiada Dariusz Jachowicz.
- Jeden z policjantów po cywilnemu był na spacerze w mieście, zauważył całą tę sytuację i powiadomił swoich kolegów, którzy akurat wtedy byli na służbie - informuje Mirosław Bakowicz z Komendy Powiatowej Policji w Kamieniu Pomorskim.
Pan Darek przyznał się do kradzieży. Sprawą zajął się prokurator. Wystąpił do sądu z wnioskiem o ukaranie pana Darka czterema miesiącami ograniczenia wolności i odpracowania 80 godzin na cele społeczne.
- Prokurator dołączył do aktu oskarżenia wniosek o wydanie wyroku bez przeprowadzenia rozprawy uznając, że skoro oskarżony przyznał się do winy, to nie ma potrzeby przeprowadzania postępowania dowodowego - tłumaczy Elżbieta Zywar z Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Sprawdziliśmy, co dzieje się z ubraniami z kontenerów PCK. Kto potrzebuje zimowych kurtek i ubrań bardziej niż rodzina pana Dariusza? Okazuje się że tylko część trafia bezpośrednio do ubogich. PCK ma podpisaną bowiem umowę z firmą "Wtórpol", która opróżnia pojemniki na terenie całego kraju.
- Otrzymujemy odzież nadającą się do dalszego użytku dla naszych podopiecznych, a ta która się nie nadaje jest przerabiana na surowce wtórne. Z tego tytułu nasza placówka w Szczecinie otrzymuje około 10 tys zł. miesięcznie na pomoc dla naszych podopiecznych - mówi Regina Gomółka, dyrektor Zachodniopomorskiego Zarządu Okręgowego PCK.
- Ja sądzę, że większą korzyść statutową ta organizacja ma z pieniędzy uzyskanych ze współpracy z nami, niż z tej odzieży - twierdzi Jan Maćkowiak z PPHU "Wtórpol".
Czy bieda może usprawiedliwić kradzież? Czy pan Darek trafi do więzienia? Nie wiadomo. *
* skrót materiału
Reporter: Sylwia Sierpińska ssierpinska@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)