Walczy o życie swoje i córki

Walczy o życie swoje i córki

Pani Joanna miała tylko jedno marzenie. Zostać matką. Po wielokrotnych, nieudanych próbach w końcu jej pragnienie spełniło się. Niestety zamiast cieszyć się z narodzonego dziecka, od kilku tygodni walczy o życie w jednym z warszawskich szpitali. Jej czteromiesięczna córeczka również choruje.

- Moim największy marzeniem jest zobaczyć rodzinę - mówi Joanna Kromrych, która choruje na raka mózgu.

- Pani Joasia mimo młodego wieku ma cały szereg schorzeń. Trafiła do nas jako kandydatka do przeszczepu wątroby. Niestety okazało się, że kwalifikacja jest niemożliwa - mówi prof. Bogdan Michałowicz z Akademii Medycznej w Warszawie.  

Wszystko układało się dobrze do trzeciego miesiąca ciąży. Potem nasiliły się bóle głowy. Kobieta trafiła do szpitala w Bydgoszczy. Okazało się, że pękła jej śledziona. Życie Joanny i jej dziecka było zagrożone.

- Na szczęście ciążę udało się utrzymać. To był straszny stres, ale udało się wyjść z tej sytuacji - mówi Katarzyna Sobiecka siostra Joanny.

Po operacji Joanna wróciła do domu. Zagrożenie ciąży minęło. Radość nie trwała jednak długo. Po kilkunastu tygodniach nagle dostała ataku padaczki i kolejny raz trafiła do szpitala. Tym razem lekarze wykryli guza mózgu. Joanna przeszła operację głowy. Stan był jednak na tyle poważny, że lekarze natychmiast po operacji musieli wykonać cesarskie ciecie.

- Asia ze względu na obrzęk mózgu była w stanie śpiączki. Nie wiedziała, że jej dziecko przyszło na świat. Noworodek był bardzo mały. Lekarze robili wszystko, żeby utrzymać go przy życiu, opowiada Katarzyna Sobiecka, siostra Joanny.

Dziecko przeżyło. Dziś Wiktoria ma cztery miesiące. Niestety, po pierwszych badaniach okazało się, że jest ciężko chora. Przebywa w szpitalu w Bydgoszczy, od matki dzieli ją prawie trzysta kilometrów!

- Dziecko ma wadę układu nerwowego. Podejrzewamy u niej padaczkę. Niewątpliwie będzie wymagała długotrwałej, specjalistycznej opieki i zabiegu chirurgicznego w związku z wodogłowiem. Trudno powiedzieć skąd wada układu nerwowego i opóźnienie w rozwoju - mówi Grażyna Sergot - Martynocka ze Szpitala Dziecięcego w Bydgoszczy.

- Najbardziej obawiam się, że jak Asia nie da rady wychowywać dziecka. Obawiam się, że i ja nie dam rady - mówi Krystyna Nojman, której córka choruje na raka mózgu.

Życie Pani Krystyny to nieustanna walka. O życie córki i zdrowie wnuczki. Utrzymując się z renty i mieszkając w maleńkim socjalnym, dwudziestokilkumetrowym mieszkaniu musi jeszcze znaleźć pieniądze na rehabilitacje Wiktorii. To przekracza jej możliwości. *

* skrót materiału

Reporter: Żanetta Kołodziejczyk

e-mail
 (Telewizja Polsat)