Zabił, bo go nie chciała
Zamordował, bo odrzuciła jego miłość. Za kilka dni ruszy proces Grzegorza G., który dwa lata temu roztrzaskał głowę 18-letniej Karoliny i zakopał jej zwłoki. Dopiero po roku zdemaskował go wspólnik, który pomógł mu ukryć ciało. Mężczyzna przyznał się do winy. Twierdzi, że wpadł w furię, bo dziewczyna odrzuciła jego miłość. Grzegorzowi G. grozi dożywocie.
- Najpierw zaczęli rozmawiać, później szarpać się. Uderzył jej głową o twardy przedmiot i widząc, że coś jest nie tak uderzył jeszcze kilka razy - opowiada Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Za kilka dni rusza proces Grzegorza G., który dwa lata temu zabił 18-letnią Karolinę Kozicką. Zabójca będzie odpowiadał przed sądem za morderstwo z zimną krwią. Matka Karoliny chce tylko jednej kary.
- Chciałabym, żeby dostał karę dożywocia i mam nadzieję, że tak się stanie. Nie chciałabym, żeby znowu skrzywdził jakąś rodzinę - mówi Danuta Kozicka, matka Karoliny.
Przypomnijmy. Kilka miesięcy temu zajęliśmy się tą sprawą, kiedy policja odnalazła zwłoki Karoliny. Jej ciało było zakopane w lesie przez dwa lata.
Przez ten czas pani Danuta żyła nadzieją, że jej 18-letnia córka, Karolina się odnajdzie. Mieszkały razem w Drużykowej koło Częstochowy. Karolina w kwietniu 2005 roku wyszła na mszę i już nie wróciła.
- Bolało mnie, że nie mogłam odnaleźć. Czułam, że jej się stała krzywda, że została zamordowana. Te dni, które przeżywałam bez niej były okropne - wspomina Danuta Kozicka, matka Karoliny.
Zwłoki Karoliny odnaleziono, bo miejsce wskazał morderca - Grzegorz G., a zabójcę wydali jego wspólnicy - Przemysław A. i Przemysław B. Oni też zasiądą na ławie oskarżonych.
- Przemysław B. pomógł sprawcy zabójstwa w przewiezieniu zwłok z miejsca zabójstwa do lasu. Tam pomagał mu kopać dół, przenosił zwłoki i zacierał ślady przestępstwa - informuje Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Matka Karoliny ma nadzieję, że wszyscy trzej mężczyźni poniosą zasłużoną karę. Dla Grzegorza G. chce dożywocia. Mężczyzna przed zabójstwem Karoliny był już karany. Brał udział w bójce, w której zginął człowiek. Wtedy dostał tylko 2 lata, bo podobno był niepoczytalny. Mieszkańcy Drużykowej twierdzą, że i tym razem w ten sposób się wybroni.
Czy tym razem Grzegorz G. poniesie zasłużoną karę? Czy sąd uzna, że kiedy mordował Karolinę był poczytalny? Już za kilka dni Grzegorz G. stanie przed sądem.
- Pod uwagę będzie wzięty cały przebieg życiowej drogi oskarżonego, w tym wszelkie dane o jego karalności. Jeżeli tych wyroków było kilka, to są to istotne okoliczności obciążające - mówi Bogusław Zając z Sądu Okręgowego w Częstochowie. *
* skrót materiału
Reporter: Katarzyna Betcher (Telewizja Polsat)
Za kilka dni rusza proces Grzegorza G., który dwa lata temu zabił 18-letnią Karolinę Kozicką. Zabójca będzie odpowiadał przed sądem za morderstwo z zimną krwią. Matka Karoliny chce tylko jednej kary.
- Chciałabym, żeby dostał karę dożywocia i mam nadzieję, że tak się stanie. Nie chciałabym, żeby znowu skrzywdził jakąś rodzinę - mówi Danuta Kozicka, matka Karoliny.
Przypomnijmy. Kilka miesięcy temu zajęliśmy się tą sprawą, kiedy policja odnalazła zwłoki Karoliny. Jej ciało było zakopane w lesie przez dwa lata.
Przez ten czas pani Danuta żyła nadzieją, że jej 18-letnia córka, Karolina się odnajdzie. Mieszkały razem w Drużykowej koło Częstochowy. Karolina w kwietniu 2005 roku wyszła na mszę i już nie wróciła.
- Bolało mnie, że nie mogłam odnaleźć. Czułam, że jej się stała krzywda, że została zamordowana. Te dni, które przeżywałam bez niej były okropne - wspomina Danuta Kozicka, matka Karoliny.
Zwłoki Karoliny odnaleziono, bo miejsce wskazał morderca - Grzegorz G., a zabójcę wydali jego wspólnicy - Przemysław A. i Przemysław B. Oni też zasiądą na ławie oskarżonych.
- Przemysław B. pomógł sprawcy zabójstwa w przewiezieniu zwłok z miejsca zabójstwa do lasu. Tam pomagał mu kopać dół, przenosił zwłoki i zacierał ślady przestępstwa - informuje Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Matka Karoliny ma nadzieję, że wszyscy trzej mężczyźni poniosą zasłużoną karę. Dla Grzegorza G. chce dożywocia. Mężczyzna przed zabójstwem Karoliny był już karany. Brał udział w bójce, w której zginął człowiek. Wtedy dostał tylko 2 lata, bo podobno był niepoczytalny. Mieszkańcy Drużykowej twierdzą, że i tym razem w ten sposób się wybroni.
Czy tym razem Grzegorz G. poniesie zasłużoną karę? Czy sąd uzna, że kiedy mordował Karolinę był poczytalny? Już za kilka dni Grzegorz G. stanie przed sądem.
- Pod uwagę będzie wzięty cały przebieg życiowej drogi oskarżonego, w tym wszelkie dane o jego karalności. Jeżeli tych wyroków było kilka, to są to istotne okoliczności obciążające - mówi Bogusław Zając z Sądu Okręgowego w Częstochowie. *
* skrót materiału
Reporter: Katarzyna Betcher (Telewizja Polsat)