Gorące wakacje posłów
Egipt, gorąca plaża i... roznegliżowani posłowie Samoobrony. Opalająca się toples posłanka Sandra Lewandowska i poseł Janusz Maksymiuk wywołali kolejny obyczajowy skandal. Zdjęcia smarujących się olejkiem polityków obiegły całą Polskę. Choć sami zainteresowani nic w tym złego nie widzą, specjaliści od wizerunku nie mają wątpliwości. Afera może popsuć i tak nadszarpnięty zeznaniami Anety K. wizerunek Samoobrony.
- Ja mu nawet doradzałam, żeby używał olejku. Uważam, że nie ma w tym nic złego, że ja go posmarowałam, a on posmarował mnie - mówi Sandra Lewandowska, posłanka Samoobrony.
Janusz Maksymiuk, 60 lat. Wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego Samoobrona RP. Sandra Lewandowska, 30-letnia posłanka tej partii. Razem spędzili krótkie wakacje w Egipcie. Po urlopie została opalenizna i zdjęcia, które obiegły prasę.
- Przyszedł pan z dziewczyną i robili zdjęcia. Powiedziałam, żeby przestali, bo byłam toples. Fotograf powiedział, że on nam absolutnie zdjęć nie robi - opowiada Sandra Lewandowska, posłanka Samoobrony.
- Prawem posłów Samoobrony jest spędzanie wakacji z kim chcą, gdzie chcą i również w sposób, jaki chcą - wyjaśnia Mateusz Piskorski, rzecznik prasowy Samoobrony.
Poseł Maksymiuk i posłanka Lewandowska nie widzą nic złego w tym, że na zdjęciach roznegliżowana posłanka smaruje posłowi plecy. Ten nie pozostaje jej dłużny. Oboje twierdzą, że takimi prawami rządzi się plaża.
- Na plaży tak jest, że nawet nieznajomi proszą się wzajemnie o posmarowanie pleców. Nie ma takiego silnego, żeby sobie posmarował plecy na środku - mówi Janusz Maksymiuk, poseł Samoobrony.
Posłowie twierdzą, że był to tylko wyjazd koleżeński. Za wakacje zapłacili z własnych pieniędzy. Każdy za siebie.
Zachowanie poselskiej pary przyjaciół budzi zastrzeżenia specjalistów od wizerunku. Bo może wpłynąć na - i tak już nadszarpnięty - wizerunek Samoobrony.
- Pojawia się kwestia kontekstu w jakim ta sprawa się dzieje, czyli seksafery w Samoobronie. Oczywiście to się natychmiast wszystkim kojarzy. Z tego punktu widzenia ta sytuacja wzmacnia negatywny wizerunek Samoobrony - twierdzi Krzysztof Luft, specjalista PR.
- Niestety, cała ta historia sprawia, że jeszcze bardziej wierzymy w prawdziwość seksafery w Samoobronie - mówi dr Krzysztof Wielecki, socjolog.
Poseł Maksymiuk i posłanka Lewandowska całą sprawę uważają za rozdmuchaną. Ze wspólnych wakacji są zadowoleni. Bo, jak twierdzą, były to tylko wakacje dwójki... przyjaciół. *
* skrót materiału
Reporter: Aneta Krajewska akrajewska@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)