Kamieniem w reporterkę!
Zakonnice wciąż okupują klasztor. Grupa byłych już sióstr betanek z zakonu w Kazimierzu Dolnym od ponad dwóch lat broni swojej przełożonej, siostry generalnej Jadwigi Ligockiej. Siostra w 2005 roku została odwoła z pełnionej funkcji. Jednak wraz z innymi zakonnicami nie podporządkowała się tej decyzji i zajęła klasztor. Nieposłuszne betanki decyzją Stolicy Apostolskiej przestały być zakonnicami. Nadal jednak noszą habity, a na każdą wizytę reagują agresją. Naszą reporterkę obrzucały kamieniami.
Kazimierz Dolny. To tam zbuntowane kobiety, które zakonnicami już nie są, odcięły się od wszystkich. Do bezprawnie zajmowanego przez siebie domu wpuszczają tylko zaufanych rodziców niektórych z przebywających tam dziewcząt i... listonosza.
Do klasztoru nawet nie został wpuszczony ksiądz, który od lat służył u betanek jako kapelan. Nie pozwolono mu odebrać swoich rzeczy.
Konflikt w zakonie betanek w Kazimierzu Dolnym trwa już ponad dwa lata. Decyzja o odwołaniu tamtejszej przełożonej Jadwigi Ligockiej zapadła w 2005 roku. Została mianowana nowa przeorysza - ale tej decyzji siostry nie zaakceptowały.
Przed murem klasztoru betanek co pewien czas pojawiają się rodzice dziewczyn, które są za murami. Chcą swoje córki zabrać z zakonu - niestety bez skutku.
- Widzę, że ci rodzice nie mają wpływu na swoje dzieci. One są tak otumanione, że rodzice nie mają na nie żadnego wpływu - opowiada jedna z sąsiadek zbuntowanych zakonnic.
Klasztor przypomina teraz bardziej sektę niż zakon. Niektóre siostry przestały się w ogóle kontaktować z rodzinami. Uwierzyły w prywatne objawienia siostry Jadwigi. Są już wymeldowane z budynku, ale wcale nie zamierzają go opuścić. Kobiety czeka teraz eksmisja. *
* skrót materiału
Reporter: Joanna Pecht