Majdan pobił dziennikarza?
Czy Majdan pobił dziennikarza "Faktu"? Redaktor Mariusz Kuczewski spotkał w jednym z klubów muzycznych w Szczecinie Radosława Majdana. Chciał mu zrobić zdjęcie. Nie zdążył, bo został pobity. Miał złamany nos. Dziennikarz twierdzi, że zaatakował go mąż Dody. Majdan mówi, że go nie uderzył.
Radosław Majdan jest radnym Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego i piłkarzem. Większość kojarzy go jednak głównie jako męża Dody. O "polskich Beckhamach" znów zrobiło się głośno po tym, kiedy para zdecydowała się na rozwód.
Radek pojawił się ostatnio w sądzie, choć z zupełnie innego powodu.
- Mam nadzieję, że nie będę musiał odpowiadać za coś, czego nie zrobiłem, bo to byłby dla mnie duży absurd. Stawiałoby to w moim przekonaniu pod dużą wątpliwość prawo, jakie mamy w naszym kraju - mówi Radosław Majdan.
"Rocker" - muzyczny klub w Szczecinie. Tutaj w nocy z 31 marca na 1 kwietnia bawi się ze znajomymi piłkarz Radosław Majdan. W lokalu przebywa także dziennikarz "Faktu" Mariusz Kuczewski, który chce Majdanowi zrobić zdjęcie.
- Wchodząc do klubu zobaczyłem Radka Majdana. Obejmował jakieś dwie dziewczyny. Uznałem, że może warto pokazać, jak się zachowuje radny Platformy Obywatelskiej - opowiada Mariusz Kuczewski, dziennikarz "Faktu".
- Jakaś obca kobieta powiedziała mi, że dziennikarz "Faktu" prosił ją, aby przysiadała się do naszego stolika, bo on chce zrobić mi kompromitujące zdjęcia. Później podeszła jeszcze jedna kobieta, która powiedziała mi coś podobnego - twierdzi z kolei Radosław Majdan.
Jak twierdzi dziennikarz "Faktu" około godziny 2 w nocy Radosław Majdan w towarzystwie dwóch mężczyzn podchodzi do stolika, gdzie siedzi Kuczewski i wulgarnie go wyzywa. Dziennikarz zostaje także pobity, ma złamany nos. Do tego czynu jednak piłkarz się nie przyznaje.
- W tym momencie postanowił zarobić parę złotych moim kosztem i ja mniej więcej w takich dość dosadnych słowach mu wyjaśniłem, że mi się to nie podoba i sobie tego nie życzę. Nie uderzyłem go, nie miałem z nim żadnego kontaktu - mówi Radosław Majdan.
- Był bardzo agresywny. W pewnym momencie oddał mocny cios głową w mój nos, ja zalałem się krwią, jeszcze poczułem jakieś popchnięcia, uderzenia - twierdzi Mariusz Kuczewski, dziennikarz "Faktu".
Prokuratura postawiła Majdanowi dwa zarzuty.
- Radosław Majdan został oskarżony o udział w pobiciu Mariusza Kuczewskiego. Pan Kuczewski doznał obrażeń ciała w postaci pęknięcia kości nosowej, skutkującym rozstrojem zdrowia powyżej dni siedmiu. Drugi czyn, jaki jest mu zarzucany to znieważenie Mariusza Kuczewskiego słowami powszechnie uznanymi za obraźliwe - informuje Monika Kałużna z Prokuratury Rejonowej Szczecin-Śródmieście.
Prawdopodobnie 3 grudnia zapadnie wyrok w tej sprawie. *
* skrót materiału
Reporter: Monika Adamczyk (Telewizja Polsat)
Radek pojawił się ostatnio w sądzie, choć z zupełnie innego powodu.
- Mam nadzieję, że nie będę musiał odpowiadać za coś, czego nie zrobiłem, bo to byłby dla mnie duży absurd. Stawiałoby to w moim przekonaniu pod dużą wątpliwość prawo, jakie mamy w naszym kraju - mówi Radosław Majdan.
"Rocker" - muzyczny klub w Szczecinie. Tutaj w nocy z 31 marca na 1 kwietnia bawi się ze znajomymi piłkarz Radosław Majdan. W lokalu przebywa także dziennikarz "Faktu" Mariusz Kuczewski, który chce Majdanowi zrobić zdjęcie.
- Wchodząc do klubu zobaczyłem Radka Majdana. Obejmował jakieś dwie dziewczyny. Uznałem, że może warto pokazać, jak się zachowuje radny Platformy Obywatelskiej - opowiada Mariusz Kuczewski, dziennikarz "Faktu".
- Jakaś obca kobieta powiedziała mi, że dziennikarz "Faktu" prosił ją, aby przysiadała się do naszego stolika, bo on chce zrobić mi kompromitujące zdjęcia. Później podeszła jeszcze jedna kobieta, która powiedziała mi coś podobnego - twierdzi z kolei Radosław Majdan.
Jak twierdzi dziennikarz "Faktu" około godziny 2 w nocy Radosław Majdan w towarzystwie dwóch mężczyzn podchodzi do stolika, gdzie siedzi Kuczewski i wulgarnie go wyzywa. Dziennikarz zostaje także pobity, ma złamany nos. Do tego czynu jednak piłkarz się nie przyznaje.
- W tym momencie postanowił zarobić parę złotych moim kosztem i ja mniej więcej w takich dość dosadnych słowach mu wyjaśniłem, że mi się to nie podoba i sobie tego nie życzę. Nie uderzyłem go, nie miałem z nim żadnego kontaktu - mówi Radosław Majdan.
- Był bardzo agresywny. W pewnym momencie oddał mocny cios głową w mój nos, ja zalałem się krwią, jeszcze poczułem jakieś popchnięcia, uderzenia - twierdzi Mariusz Kuczewski, dziennikarz "Faktu".
Prokuratura postawiła Majdanowi dwa zarzuty.
- Radosław Majdan został oskarżony o udział w pobiciu Mariusza Kuczewskiego. Pan Kuczewski doznał obrażeń ciała w postaci pęknięcia kości nosowej, skutkującym rozstrojem zdrowia powyżej dni siedmiu. Drugi czyn, jaki jest mu zarzucany to znieważenie Mariusza Kuczewskiego słowami powszechnie uznanymi za obraźliwe - informuje Monika Kałużna z Prokuratury Rejonowej Szczecin-Śródmieście.
Prawdopodobnie 3 grudnia zapadnie wyrok w tej sprawie. *
* skrót materiału
Reporter: Monika Adamczyk (Telewizja Polsat)