Nie chcą hospicjum

Nie chcą hospicjum

Spór o hospicjum w Łodzi. Mieszkańcy osiedla, na którym ma stanąć obiekt, protestują. Termin rozpoczęcia budowy się przesuwa. Jak zwykle cierpią na tym najsłabsi i najbardziej potrzebujący - przyszli pacjenci hospicjum.

Pan Sławomir to samotny i śmiertelnie chory człowiek. Nie ma nikogo, kto mógłby się nim zająć. Od pół roku przebywa w łódzkim szpitalu na oddziale opieki paliatywnej. Teraz to jego dom. Diagnoza lekarzy zabrzmiała jak wyrok. Nowotwór złośliwy jelita grubego.

- Takiej ilości proszków przeciwbólowych czy przeciwwymiotnych nie jestem w stanie sam sobie podać. A wiadomo przy takich chorobach ból jest silny - mówi pan Sławomir, który choruje na nowotwór złośliwy jelita grubego.  

I właśnie dla takich pacjentów, jak pan Sławomir, potrzebne jest w Łodzi hospicjum. Dlaczego? Bo do tej pory w mieście nie ma hospicjum stacjonarnego. Dla umierających, samotnych i często bardzo chorych ludzi takie miejsce ma szczególne znaczenie.

- Przede wszystkim są z ludźmi. Jest komu podać im szklankę herbaty czy nakarmić - opowiada pan Stanisław, który choruje na nowotwór złośliwy jelita grubego.

Już dwa lata temu hospicjum miało powstać na jednym z osiedli w Łodzi. Dlaczego nie powstało? Nie wiadomo. Teraz jednak władze miasta zmieniły lokalizację. Hospicjum ma stanąć na osiedlu Julianów. Mieszkańcy nie chcą o tym jednak słyszeć. Władze uważają jednak, że to najlepsze miejsce.

Mieszkańcy osiedla dla inwestycji mówią stanowcze "nie". Czekają na decyzję władz miasta w sprawie budowy hospicjum. Tylko nieoficjalnie wyjaśniają, dlaczego protestują przeciwko budowie hospicjum. Twierdzą, że według pierwotnego projektu miało ono stanąć na działce o powierzchni 1 hektara. Teraz ten sam budynek władze chcą wcisnąć na teren o wielkości zaledwie 4000 metrów kwadratowych.

Pozornie wszyscy zgadzają się, że hospicjum jest Łodzi potrzebne. Końca sporu pomiędzy miastem i mieszkańcami jednak nie widać. Jedni drugich nie chcą słuchać. Tradycyjnie, nikt nie pyta o zdanie tych najsłabszych, a jednocześnie najbardziej potrzebujących. *

* skrót materiału

Reporterka: Beata Cholewińska