Bilet dla psa asystenta

Bilet dla psa asystenta

- Wybrałam się do kina. Pani powiedziała, że jeżeli chcę wejść z psem to muszę o tym poinformować kilka dni wcześniej i muszę mieć dla niego bilet - opowiada Joanna Nibelska, niewidoma. Niepełnosprawnym z psami bardzo trudno wejść do kawiarni, sklepu, czy restauracji. Ich właściciele nie chcą widzieć zwierząt w swoich lokalach. Niestety, mają do tego prawo. W Polsce brakuje bowiem odpowiednich przepisów.

Joanna Nibelska od urodzenia jest niewidoma. Od sześciu miesięcy jej "oczami" jest labrador Norek. Niestety, im bardziej pies przewodnik ułatwia życie Joannie, tym bardziej komplikują je ludzie.

- Norek jest moim pierwszym psem przewodnikiem. Wcześniej poruszałam się z białą laską. Trudniej mi było poruszać się po mieście. Wchodziłam na różne przeszkody, czasem na ludzi. Norek świetnie sobie z tym radzi, ale przez niego nie wszędzie jestem wpuszczana - opowiada Joanna Nibelska.  

Z podobnymi problemami boryka się także Marta Roszczyk. Nie jest ona niewidoma, ale ze względu na swoją niepełnosprawność potrzebuje stałej opieki psa terapeuty. Podobnie jak Joanna, niejednokrotnie musi walczyć o pozwolenie na wejście.

- Zostałam wyrzucona z banku. Ochroniarz powiedział, że mnie widział tam nie jeden raz bez psa, więc i tym razem mogę wejść bez niego - mówi Marta Roszczyk, która korzysta z pomocy psa asystenta.

Postanowiliśmy sprawdzić, jak trudno niepełnosprawnemu z psem asystentem załatwić jakąkolwiek sprawę. Jak się okazuje, jest to nie lada wyzwanie.

Marcie udało się wejść do banku dopiero po interwencji klientów i pracowników placówki. Przez 25 minut negocjacji z ochroną dziewczyna nie mogła powołać się na żadne przepisy, bo w Polsce takie nie istnieją?

- Nie ma przepisów, które jednoznacznie zabraniają, jak i pozwalają osobie niepełnosprawnej wejść z psem do budynku użyteczności publicznej czy też sklepu - informuje Artur Pozorek z Zarządu Województwa Mazowieckiego ds. Osób Niepełnosprawnych.

Niepełnosprawni i asystujące im psy najczęściej nie są wpuszczani do sklepów ze względu na Sanepid lub rzekomą niechęć klientów. Postanowiliśmy to sprawdzić. Okazało się, że ani jednym, ani drugim obecność psa asystenta wcale nie przeszkadza.

Przyjaciele Joanny i Marty mają nadzieję, że już niedługo zrównamy się z krajami Europy Zachodniej. Tam obecność psa asystenta w sklepie czy banku nie budzi niezdrowej sensacji. *

* skrót materiału

Reporter: Irmina Brachacz

ibrachacz@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)