Horror w domach dziecka
Okrutna prawda o polskich domach dziecka. W niektórych placówkach dochodzi do pobić, kradzieży, zastraszeń, a także agresji seksualnej. Przemoc stosują nawet opiekunowie wobec bezbronnych dzieci. Byli wychowankowie, wolontariusze i stażyści opowiedzieli nam, jak wygląda życie za murami domów dziecka. Prawda jest szokująca.
Dom dziecka to z założenia miejsce, które ma zastąpić dzieciom rodzinę, dać poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji. Tyle teorii. W rzeczywistości za murami niektórych placówek rozgrywają się wielkie tragedie. Prawo pięści stosują dzieci wobec dzieci i opiekunowie wobec wychowanków.
- Bawiliśmy się. Jedno z dzieci płakało, opiekunka nie mogła go uspokoić, więc zbiła go kijem - opowiada Karolina, która była wolontariuszką w jednym z domów dziecka.
Większość dramatycznych zdarzeń pozostaje tajemnicą wychowanków. Co jakiś czas wychodzą jednak na jaw wstrząsające fakty z życia dzieci w domach dziecka.
- Od sierpnia do października 2006 roku w Domu Dziecka w Kłobucku dochodziło do wielokrotnych czynów karalnych polegających na zmuszaniu wychowanków do wykonywania czynności seksualnych i do zgwałcenia dzieci w wieku od 6 do 13 lat - mówi Maciej Szyszka z Komendy Powiatowej Policji w Kłobucku.
Przypadek Kłobucka nie jest odosobniony. Przemoc seksualna w placówkach opiekuńczych nie należy do rzadkości. Potwierdzają to nie tylko wychowankowie, ale i pracownicy domów dziecka.
- Do domu dziecka trafiały dzieci, które miały problemy seksualne. Tacy wychowankowie zmuszali inne dzieci do obcowania z nimi w bardzo wyrafinowany sposób. Okazało się, że właściwie przez 3-4 ostatnie lata dzieci po prostu się gwałciły - mówi Michał, który był wolontariuszem w jednym z domów dziecka.
"W zeszłym roku gwałtu doświadczyło 8 proc. wychowanków domów dziecka. 2/3 ofiar nie przyznało się nikomu do tego, że zostały zgwałcone" - czytamy w raporcie Fundacji Dzieci Niczyje.
Molestowane dzieci przeżywają podwójną tragedię. Z jednej strony nie potrafią mówić o tym, co się stało. Z drugiej, z czasem same stają się katami.
O patologiach w domach dziecka wiedzą ci, którzy tymi domami powinni się opiekować. Co jeszcze musi się wydarzyć, by przemoc w placówkach opiekuńczych przestała być powszechnym zjawiskiem? *
* skrót materiału
Reporter: Irmina Brachacz, Paulina Bąk
pbak@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)