Ksiądz hazardzista?
Franciszek A. był proboszczem w parafii Świętego Ducha w Łowiczu. Duchowny zbierał datki na potrzeby kościoła. Niestety, rok temu zniknął, a wraz z nim pieniądze. Mieszkańcy Łowicza są zbulwersowani. Twierdzą, że ksiądz Franciszek lubił hazard, a pożyczone pieniądze i datki na parafię przegrywał w kasynach.
Parafia Świętego Ducha w Łowiczu. To tutaj proboszczem był ponad 60-leni ksiądz Franciszek A. Był także wikariuszem generalnym diecezji łowickiej Ksiądz zbierał i pożyczał pieniądze na potrzeby kościoła i budowę nowego ołtarza. Niestety rok temu zniknął a wraz z nim pieniądze.
Mieszkańcy Łowicza i parafianie są zbulwersowani postawą księdza. Twierdzą, że ksiądz Franciszek lubił hazard ,a pożyczone pieniądze i datki na parafię przegrywał w kasynach. Nie wiadomo od ilu osób i jakie sumy pożyczył.
- Raz dałam 50 zł, drugi raz 50 zł, bo ciągle było mało - mówi jedna z parafianek, która zapłaciła księdzu Franciszkowi A.
Chcieliśmy porozmawiać z obecnym proboszczem parafii i księżmi pracującymi w parafii świętego Ducha. Niestety, wszyscy unikali tematu.
Poszliśmy więc do Kurii Łowickiej z ukrytą kamerą, aby dowiedzieć się jakie długi ma ksiądz Franciszek i gdzie w tej chwili przebywa. Niestety, i tam nikt nie chciał z nami rozmawiać.
Ksiądz Franciszek oszukał także księży. Na swoje rozrywki wyłudził od nich ponad 70.000 złotych. Sprawą tych pożyczek zajęła się już prokuratura.
- Księdzu postawiono trzy zarzuty. Dotyczą one oszustwa dokonanego na szkodę Piotra B. na kwotę 10 tys. zł, na szkodę księdza Juliana W. na kwotę 60 tys. zł i przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 223 864 zł na szkodę parafii Świętego Ducha w Łowiczu - informuje Elżbieta Golis z Prokuratury Rejonowej w Łowiczu.
Wciąż nie wiadomo, gdzie przebywa ksiądz Franciszek. Jak twierdzą parafianie, niektórzy z nich dostali swoje pieniądze. Dług zwróciła im Kuria Łowicka. Pozostała jednak sprawa księży. Nie wszyscy wierzą, że odzyskają swoje pieniądze. *
* skrót materiału
Reporter: Paulina Łosiewicz