Nie przeżyła zabiegu
Agnieszka Szpyt była szczęśliwą mamą i żoną, miała 35 lat. Nigdy wcześniej nie chorowała, aż do momentu, kiedy w jej woreczku żółciowym pojawiły się kamienie.
Pani Agnieszka zdecydowała się na usunięcie woreczka. Zabieg miał potrwać zaledwie pół godziny. Kiedy pan Piotr, mąż pani Agnieszki przyszedł do szpitala nie przypuszczał, że na sali operacyjnej trwa właśnie dramatyczna walka o życie jego żony.
W trakcie zabiegu uszkodzono jej główne naczynia krwionośne. To nie jedyny błąd w tym zabiegu. Lekarze nie zbadali nawet grupy krwi pacjentki.
W karcie informacyjnej pacjenta napisano, że podczas wprowadzenia igły Veresa doszło do uszkodzenia rozwidlenia aorty oraz żyły głównej dolnej. Dodajmy, że igłę wprowadzano kilkukrotnie.
Panią Agnieszkę przewieziono do szpitala w Lublinie. Mimo wysiłków lekarzy nie udało się jej uratować. Zmarła po pięciu tygodniach.
Według chirurga Stefana Kryczko, popełniono błąd w nakłuwaniu dużego naczynia pacjentki, zbyt późno lekarze zareagowali na krwawienie i używano niewłaściwych narzędzi.
Śledztwo prowadzi Prokuratura w Zamościu. Bada czy doktor Zbigniew Waga popełnił błąd lekarski.
Reporterka: Olga Hałabud (Telewizja Polsat)
W trakcie zabiegu uszkodzono jej główne naczynia krwionośne. To nie jedyny błąd w tym zabiegu. Lekarze nie zbadali nawet grupy krwi pacjentki.
W karcie informacyjnej pacjenta napisano, że podczas wprowadzenia igły Veresa doszło do uszkodzenia rozwidlenia aorty oraz żyły głównej dolnej. Dodajmy, że igłę wprowadzano kilkukrotnie.
Panią Agnieszkę przewieziono do szpitala w Lublinie. Mimo wysiłków lekarzy nie udało się jej uratować. Zmarła po pięciu tygodniach.
Według chirurga Stefana Kryczko, popełniono błąd w nakłuwaniu dużego naczynia pacjentki, zbyt późno lekarze zareagowali na krwawienie i używano niewłaściwych narzędzi.
Śledztwo prowadzi Prokuratura w Zamościu. Bada czy doktor Zbigniew Waga popełnił błąd lekarski.
Reporterka: Olga Hałabud (Telewizja Polsat)