Pijana lekarka!
Pijana lekarka opiekowała się dziećmi. Anna W. miała dwa i pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu. W takim stanie pełniła dyżur na oddziale dziecięcym szpitala w Kętrzynie. Zataczała się, ale nikt z personelu nie reagował. Gdyby nie interwencja jednej z matek, pani doktor dalej przyjmowałaby dzieci!
Pijana lekarka opiekowała się dziećmi. Anna W. miała dwa i pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu. W takim stanie pełniła dyżur na oddziale dziecięcym szpitala w Kętrzynie. Zataczała się, ale nikt z personelu nie reagował. Gdyby nie interwencja jednej z matek, pani doktor dalej przyjmowałaby dzieci!
Szpital w Kętrzynie na Mazurach. To tam na oddziale dziecięcym swoich małych pacjentów przyjmowała pod wpływem alkoholu Anna W. - lekarz pediatra. I choć kobieta wyraźnie zataczała się - nikt z personelu nie reagował.
- W ogóle to dla nich było normalne. Personel miał pretensję, że o coś takiego się pytam. Ja w ogóle czułam się jakby to był cyrk - wspomina Wanda Bugalska, matka jednej z pacjentek.
Pani Wanda, która przywiozła córkę do szpitala, widząc zataczającą się lekarkę próbowała zwrócić na to uwagę pielęgniarek na oddziale. Nie wiadomo, dlaczego nikt nie zareagował.
- Mówiłam pielęgniarkom, że kobieta jest pijana. Powiedziałam, że jeżeli zabiorą ją i przyprowadzają innego lekarza, to ja nic nie zrobię, ale one nie miały ochoty tego poruszyć - opowiada Wanda Bugalska, matka jednej z pacjentek.
Między panią Wandą, a lekarką doszło do ostrej wymiany zdań - wtedy sprawy przybrały nieoczekiwany obrót.
- Do komendy policji zadzwoniła lekarka, która pełniła dyżur na oddziale dziecięcym szpitala w Kętrzynie. Lekarka powiedziała, że matka jednego z pacjentów oskarża ją o to, że jest pijana. Pani doktor poprosiła, żeby potwierdzić, że jest trzeźwa, więc wydaje się, że była pewna że jest trzeźwa - mówi Marcin Piechota z Komendy Powiatowej Policji w Kętrzynie.
Dyżurny z komendy w Kętrzynie wysłał do szpitala funkcjonariuszy, którzy nie mieli wątpliwości, że lekarka jest nietrzeźwa. Potwierdził to wynik badania alkomatem - lekarka miała ponad dwa i pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Zatrważające jest, to że mimo wyraźnych oznak nietrzeźwości kobieta przyjmowała na oddział dzieci.
Lekarka została przewieziona przez policjantów na komendę. Tam została do wytrzeźwienia. Po wyjściu z izby zatrzymań kobieta zniknęła. Nie pojawiła się także w pracy w drugiej przychodni, gdzie codziennie przyjmowała małych pacjentów.
Lekarka już poniosła pierwsze konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego zachowania. Dyrekcja szpitala po tym jak otrzymała oficjalne potwierdzenie, że kobieta przyjmowała małych pacjentów pod wpływem alkoholu, dyscyplinarnie zwolniła ją z pracy. Jeśli prokuratura uzna, że pani doktor mogła narazić życie dzieci - prawdopodobnie stanie też przed sądem. *
* skrót materiału
Reporter: Leszek Tekielski ltekielski@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)
Szpital w Kętrzynie na Mazurach. To tam na oddziale dziecięcym swoich małych pacjentów przyjmowała pod wpływem alkoholu Anna W. - lekarz pediatra. I choć kobieta wyraźnie zataczała się - nikt z personelu nie reagował.
- W ogóle to dla nich było normalne. Personel miał pretensję, że o coś takiego się pytam. Ja w ogóle czułam się jakby to był cyrk - wspomina Wanda Bugalska, matka jednej z pacjentek.
Pani Wanda, która przywiozła córkę do szpitala, widząc zataczającą się lekarkę próbowała zwrócić na to uwagę pielęgniarek na oddziale. Nie wiadomo, dlaczego nikt nie zareagował.
- Mówiłam pielęgniarkom, że kobieta jest pijana. Powiedziałam, że jeżeli zabiorą ją i przyprowadzają innego lekarza, to ja nic nie zrobię, ale one nie miały ochoty tego poruszyć - opowiada Wanda Bugalska, matka jednej z pacjentek.
Między panią Wandą, a lekarką doszło do ostrej wymiany zdań - wtedy sprawy przybrały nieoczekiwany obrót.
- Do komendy policji zadzwoniła lekarka, która pełniła dyżur na oddziale dziecięcym szpitala w Kętrzynie. Lekarka powiedziała, że matka jednego z pacjentów oskarża ją o to, że jest pijana. Pani doktor poprosiła, żeby potwierdzić, że jest trzeźwa, więc wydaje się, że była pewna że jest trzeźwa - mówi Marcin Piechota z Komendy Powiatowej Policji w Kętrzynie.
Dyżurny z komendy w Kętrzynie wysłał do szpitala funkcjonariuszy, którzy nie mieli wątpliwości, że lekarka jest nietrzeźwa. Potwierdził to wynik badania alkomatem - lekarka miała ponad dwa i pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Zatrważające jest, to że mimo wyraźnych oznak nietrzeźwości kobieta przyjmowała na oddział dzieci.
Lekarka została przewieziona przez policjantów na komendę. Tam została do wytrzeźwienia. Po wyjściu z izby zatrzymań kobieta zniknęła. Nie pojawiła się także w pracy w drugiej przychodni, gdzie codziennie przyjmowała małych pacjentów.
Lekarka już poniosła pierwsze konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego zachowania. Dyrekcja szpitala po tym jak otrzymała oficjalne potwierdzenie, że kobieta przyjmowała małych pacjentów pod wpływem alkoholu, dyscyplinarnie zwolniła ją z pracy. Jeśli prokuratura uzna, że pani doktor mogła narazić życie dzieci - prawdopodobnie stanie też przed sądem. *
* skrót materiału
Reporter: Leszek Tekielski ltekielski@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)