Psi terror na wyspie

Psi terror na wyspie

Psy terroryzują mieszkańców Karsiborza. Zagryzają im króliki, owce i kozy. Ludzie drżą o życie swoich dzieci. Czują się bezradni, bo właściciel nie chce skutecznie zaopiekować się zwierzętami. Ani myśli też o zadośćuczynieniu za straty, które psy wyrządziły.

Karsibór - jedna z wysp na której położone jest Świnoujście. Od kilku lat mieszkańcy wyspy żyją w ciągłym strachu. Ich sąsiad ma psy, które zagryzają zwierzęta i atakują ludzi. Właściciel czworonogów do tej pory nie zabezpieczył psów mimo próśb sąsiadów .

- Taki pies jak złapie człowieka to może rozszarpać - mówi Elżbieta Kaproń, mieszkanka Karsiboru.  

Psy atakowały wielokrotnie. Zagryzły już króliki, świnki wietnamskie, owce. Mimo ciągłych skarg sąsiadów właściciel psów nie reaguje. Mieszkańcy czują się bezradni.

- Najpierw zagryzły króliki, potem świnki wietnamskie. Zaatakowały też strusie, ale w porę je odgoniliśmy - mówi Barbara Bołzan, która prowadzi gospodarstwo agroturystyczne w Karsiborze.

Kilka dni temu doszło do kolejnego ataku psów. Tym razem psy zagryzły kozy w pobliskim gospodarstwie agroturystycznym.

- Nie możemy reagować na tego typu incydenty. Prezydent może w drodze administracyjnej pozbawić właściciela praw nad zwierzętami praktycznie tylko na wniosek organów porządkowych lub Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami - mówi Robert Karelus z Urzędu Miasta w Świnoujściu.

Nie pomogły prośby sąsiadów. Właściciel nadal nie zadbał o swoje psy.

W końcu właściciel jednego z gospodarstw agroturystycznych zadzwonił po policję.

- W chwili obecnej przesłuchujemy świadków. Właścicielowi psów grozi kara w wysokości 250 złotych - mówi Ewa Bugaja z Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu. *



* skrót materiału

Reporter: Paulina Łosiewicz