Samobójstwo dwunastolatki

Samobójstwo dwunastolatki

Dwunastoletnia Magda powiesiła się w rodzinnym domu. Zdaniem babci zabiła się, bo nie mogła wytrzymać z matką i siostrą alkoholiczkami. Policja i prokuratura nie wykluczają, że dziewczynka odebrała sobie życie, bo zatraciła się w wirtualnym świecie bajek. Uwierzyła, że będzie szczęśliwa, gdy spotka się z ze swoimi ulubionymi bohaterami.

Do tragedii doszło w Bytomiu. Magda mieszkała tam z matką i 20 - letnią siostrą Adrianną. Kobiety codziennie piły alkohol, sprowadzały pijanych, obcych mężczyzn i urządzały awantury. 12-letnia Magda siedziała w pokoju obok.

- W tym mieszkaniu w ciągu ostatnich dwóch lat przeprowadzono trzy interwencje policji, ponieważ matka i siostra zmarłej Madzi piły - mówi Adam Jakubiak z policji w Bytomiu.  

Magda zanim się powiesiła napisała na ścianie tekst:

"W imię Boże nieczyste dusze umarłych zostaną odesłane na wieczne potępienie. Amen".

Zostawiła też list, którego treści prokuratura nie chce na razie ujawnić.

- List jest takim podsumowaniem oglądanych przez nią programów telewizyjnych. Opisuje tam swojego wirtualnego bohatera Hellinga. Stwierdza, że chce do niego iść, bo tam będzie szczęśliwa - informuje Iwona Bruzda, z Prokuratury Rejonowej w Bytomiu.

Babcia Magdy, Rozwita Dutkiewicz twierdzi, że przez lata próbowała wyrwać wnuczkę z alkoholowego, patologicznego domu. Jej córka - a matka Magdy - piła od 18. roku życia. Nie pozwalała pani Rozwicie na spotkania z wnuczkami. Kobieta przez lata pisała błagalne pisma do urzędów o pomoc dla dziewczynki.

- Pisałam do prokuratury i sądu. Wszędzie są prośby moje prośby. Magda była już pobita w wieku czterech lat. Matka biła po głowie, aby nie było śladów - twierdzi pani Rozwita, babcia zmarłej Magdy.

Instytucje, które znały sprawę tłumaczą, że próbowały dać szansę Iwonie D. - matceMagdy, aby zerwała z nałogiem. Była pod opieką kuratora sądowego. Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zobowiązała ją też do leczenia odwykowego. Kobieta nigdy nie przestała jednak pić.

- Kurator chodził tam systematycznie. Ze wszystkich sprawozdań, które są w aktach sprawy wynika, że pokój dziewczynki był zadbany. Miała komputer, zabawki, podręczniki szkolne i zeszyty - mówi Krzysztof Zawała z Sądu Okręgowego w Katowicach.

Na pogrzeb Magdy jej matka i siostra przyszły pijane. Mieszkańcom Bytomia puściły nerwy. Chcieli zlinczować słaniające się, pijane kobiety. *



* skrót materiału

Reporter: Aleksandra Piotrowska