Skąd brał ciała doktor von Hagens?
Doktor Gunther von Hagens ma na całym świecie tysiące fanów, ale ma też wrogów. Należy do nich Swietłana Kreszetowa z Nowosybirska w Rosji. Jej ojciec zmarł w szpitalu. Kobieta sądziła, że go pochowała. Była w błędzie.
Christian Schulz od lat bada działalność Gunthera von Hagensa. Jego zdaniem, do laboratorium lekarza zwłoki często trafiały nielegalnie. Śledztwa w tej sprawie w Nowosybirsku trwają do dziś, ale jak na razie oskarżony został jedynie współpracownik lekarza. Von Hagens odpiera wszelkie zarzuty.
Ale doktor ma dziś inne problemy. Chce otworzyć zakład preparacji zwłok w Polsce. Musi się jednak zmierzyć się z polskim prawem, które zabrania preparacji zwłok na terenie Polski. Musi też zjednać sobie Polaków. To opinie mieszkańców Sieniawy Żarskiej w Lubuskiem. Tu ma stanąć laboratorium.
To jednak nie koniec problemów. Na jaw wychodzą szczegóły z życia jego rodziny. Na przykład przeszłości ojca. Gerhard Liebchen, który jeszcze do niedawna miał być odpowiedzialny za interesy w Polsce, był SS-manem.
Informacje o przeszłości ojca ukazały się w Niemczech już prawie rok temu. Jeszcze zanim von Hagens ustanowił ojca pełnomocnikiem w Polsce, bo - jak twierdzi - najbardziej ufa rodzinie.
Von Hagens musiał zmienić plany, ojciec zostaje w Niemczech. Jak twierdzi, współpraca z Polską się nie kończy. Laboratorium w Sieniawie ma być krokiem ku polsko-niemieckiemu pojednaniu.