Życie z katem
Janusz L. jest alkoholikiem. Gdy wypije - bije bez opamiętania - żonę i niepełnosprawnego syna. Za znęcanie się nad rodziną siedział rok w więzieniu. Wtedy pani Ewa wzięła rozwód. Sąd ograniczył mężowi prawa rodzicielskie i nakazał eksmisję z mieszkania. Jednak ten po wyjściu z więzienia wrócił do domu. Pani Ewa nie może nic z tym zrobić. Takie jest prawo.
Mąż pani Ewy po ślubie pił coraz więcej i stawał się coraz bardziej agresywny. Swoją złość i agresję wyładowywał na żonie. Nie oszczędzał także swojego niepełnosprawnego syna.
- Kiedyś pobił mnie do nieprzytomności. Odzyskałam świadomość po czterech dniach w szpitalu - opowiada pani Ewa, bita przez męża.
Dom pani Ewy ciągle odwiedzała policja. Kobieta miała założoną tak zwaną niebieską kartę, czyli zbiór dokumentów dla ofiar przemocy domowej. Dwa lata temu postanowiła przerwać swoje cierpienie - sytuacja stawała się coraz bardziej nie do zniesienia...
- Ten pan został skazany na rok i cztery miesiące pozbawienia wolności. Wychodził za dobre sprawowanie, ale po kilku dniach wracał do więzienia. Nie zmienił swojego stosunku do rodziny - opowiada Wiesław Kluk z Komendy Powiatowej Policji w Mielcu.
- Kiedy był w zakładzie karnym złożyłam wniosek o rozwód. Uzyskałam go na pierwszej rozprawie. Sąd ograniczył mężowi prawa rodzicielskie i nakazał eksmisję - mówi pani Ewa, bita przez męża.
Pani Ewa kilkakrotnie próbowała wymeldować byłego męża z mieszkania. Za każdym razem jej odmawiano. Jak się okazuje, aby eksmitować kogoś, trzeba udowodnić, że taka osoba rzeczywiście nie przebywa w mieszkaniu. Pani Ewa nie chciała kłamać przed urzędnikami.
- Napisałam, że mąż mieszka i dostałam odmowę - mówi pani Ewa, bita przez męża.
Po wyjściu z więzienia oprawca wrócił do domu i wszystko zaczęło się od nowa. Bicie, przemoc, wyzwiska i co najgorsze - znęcanie się nad niepełnosprawnym synem...
- Syn miał wieżę, mąż rzucił nią o podłogę i kazał chłopakowi zbierać śrubki, bo jak nie to będzie je jadł - opowiada pani Ewa, bita przez męża.
Zdesperowana kobieta walczyła... Złożyła wniosek do komornika o przeprowadzenie eksmisji byłego męża. Niestety, na próżno. Bezradna kobieta próbowała nie wpuszczać pijanego eksmałżonka do domu. Jednak ten, zgodnie z prawem może dalej, legalnie wchodzić do mieszkania.
- Od 5 lutego 2005 roku eksmisja na bruk została zakazana. Musi być lokal tymczasowy, aby dokonać eksmisji - tłumaczy Grzegorz Rzemiński, Komornik sądowy.
Przez cały dzień Janusz L. siedzi przed pobliskim sklepem. Żebrze pieniądze na alkohol. Próbowaliśmy z nim porozmawiać, ale mężczyzna był wyraźnie pijany...
Rodzina jest na skraju wyczerpania. Nie może dłużej znieść tej gehenny. Aby ojciec opuścił mieszkanie, najbardziej zależy Arkowi, bo to on z dwóch braci zaznał najbardziej gniewu ojca. *
* skrót materiału
Reporter: Olga Hałabud (Telewizja Polsat)
- Kiedyś pobił mnie do nieprzytomności. Odzyskałam świadomość po czterech dniach w szpitalu - opowiada pani Ewa, bita przez męża.
Dom pani Ewy ciągle odwiedzała policja. Kobieta miała założoną tak zwaną niebieską kartę, czyli zbiór dokumentów dla ofiar przemocy domowej. Dwa lata temu postanowiła przerwać swoje cierpienie - sytuacja stawała się coraz bardziej nie do zniesienia...
- Ten pan został skazany na rok i cztery miesiące pozbawienia wolności. Wychodził za dobre sprawowanie, ale po kilku dniach wracał do więzienia. Nie zmienił swojego stosunku do rodziny - opowiada Wiesław Kluk z Komendy Powiatowej Policji w Mielcu.
- Kiedy był w zakładzie karnym złożyłam wniosek o rozwód. Uzyskałam go na pierwszej rozprawie. Sąd ograniczył mężowi prawa rodzicielskie i nakazał eksmisję - mówi pani Ewa, bita przez męża.
Pani Ewa kilkakrotnie próbowała wymeldować byłego męża z mieszkania. Za każdym razem jej odmawiano. Jak się okazuje, aby eksmitować kogoś, trzeba udowodnić, że taka osoba rzeczywiście nie przebywa w mieszkaniu. Pani Ewa nie chciała kłamać przed urzędnikami.
- Napisałam, że mąż mieszka i dostałam odmowę - mówi pani Ewa, bita przez męża.
Po wyjściu z więzienia oprawca wrócił do domu i wszystko zaczęło się od nowa. Bicie, przemoc, wyzwiska i co najgorsze - znęcanie się nad niepełnosprawnym synem...
- Syn miał wieżę, mąż rzucił nią o podłogę i kazał chłopakowi zbierać śrubki, bo jak nie to będzie je jadł - opowiada pani Ewa, bita przez męża.
Zdesperowana kobieta walczyła... Złożyła wniosek do komornika o przeprowadzenie eksmisji byłego męża. Niestety, na próżno. Bezradna kobieta próbowała nie wpuszczać pijanego eksmałżonka do domu. Jednak ten, zgodnie z prawem może dalej, legalnie wchodzić do mieszkania.
- Od 5 lutego 2005 roku eksmisja na bruk została zakazana. Musi być lokal tymczasowy, aby dokonać eksmisji - tłumaczy Grzegorz Rzemiński, Komornik sądowy.
Przez cały dzień Janusz L. siedzi przed pobliskim sklepem. Żebrze pieniądze na alkohol. Próbowaliśmy z nim porozmawiać, ale mężczyzna był wyraźnie pijany...
Rodzina jest na skraju wyczerpania. Nie może dłużej znieść tej gehenny. Aby ojciec opuścił mieszkanie, najbardziej zależy Arkowi, bo to on z dwóch braci zaznał najbardziej gniewu ojca. *
* skrót materiału
Reporter: Olga Hałabud (Telewizja Polsat)