Jezioro zmarłych

Jezioro zmarłych

Miało być kąpielisko, jest cmentarz. Ryszard Gołębiewski jest właścicielem jeziora w Olsztynie. Miał wiele planów związanych z jego wykorzystaniem. Niestety, pokrzyżowały je władze miasta, które rozbudowały pobliski cmentarz. Teraz znajduje się on tuż przy zbiorniku pana Ryszarda. Przez spływające z cmentarza ścieki woda nie nadaje się do użytku.

- Drugą część cmentarza zlokalizowano wbrew wszelkim przepisom, bez żadnego zezwolenia. Urząd miasta dopuścił się działania przestępczego - twierdzi Ryszard Gołębiewski, właściciel jeziora, do którego spływają ścieki z cmentarza.

Jezioro Perszkowo w Olsztynie. W połowie lat 70 - tych zbiornik kupił od Skarbu Państwa pan Ryszard Gołębiewski. Wiedział, że w pobliżu jeziora jest cmentarz, ale trzydzieści lat temu najbliższe groby były oddalone od brzegu jeziora prawie o kilometr. Cmentarz jednak szybko się rozrastał. Właściciela akwenu i właścicieli sąsiednich gruntów nikt o zdanie nie pytał.  

Jezioro, do którego trafiały ścieki z cmentarza, błyskawicznie zaczęło umierać. Niestety, jego właściciel mógł jedyne pisać kolejne skargi, bo sprawą jeziora nie chciały zająć się nawet instytucje powołane do ochrony przyrody.

- Nie wykonujemy badań wód powierzchniowych będących własnością prywatną - tłumaczy Wiesław Aftanas z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Olsztynie.

Pan Ryszard miał wiele planów, związanych z jeziorem obecność cmentarza i zanieczyszczenia spowodowały, że przestało być ono atrakcyjne zarówno dla wędkarzy, jak i amatorów kąpieli, którzy tłumnie przychodzą nad inne olsztyńskie jeziora.

Możliwość jakiegokolwiek wykorzystania jeziora wykluczyli także biegli. Według nich do jeziora trafiają ścieki opadowe z cmentarza, detergenty, którymi myte są pomniki na grobach, a nawet woda, która obmywa rozkładające się zwłoki.

- Wygląda na to, że nie ma szans, by powstało tam kąpielisko - przyznaje Janusz Dzisko z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Olsztynie.

Pan Ryszard wystąpił do sądu. Chce, by miasto wykupiło od niego jezioro. Wygrał pierwszą sprawę, lecz na rozprawie kasacyjnej wygrało miasto.

- Miasto nie jest zainteresowane wykupem gruntu, który z punktu widzenia biznesowego i turystycznego jest bezwartościowy - mówi Henryk Baczewski, radny miejski w Olsztynie. *

* skrót materiału



Reporter: Leszek Tekielski


ltekielski@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)