Kolesie na stanowiskach

Kolesie na stanowiskach

Afera, skandal, kolesiostwo - grzmią politycy opozycji. Wojciech Dąbrowski, były wojewoda mazowiecki z PiS zasiada w radach nadzorczych dwóch spółek z udziałem Skarbu Państwa. Wcześniej, za jazdę rowerem po alkoholu i próbę wyłudzenia wtórnika Prawa Jazdy, polityk został odwołany ze stanowiska wojewody.

- Jest to dbałość o swoich partyjnych kolegów. To jest kolesiostwo - mówi Aleksander Grad,poseł Platformy Obywatelskiej.

Skandal, o którym krzyczy opozycja dotyczy Wojciecha Dąbrowskiego, byłego Wojewody Mazowieckiego, który w atmosferze skandalu musiał odejść z urzędu. Dziś zasiada w radach nadzorczych dwóch spółek z udziałem Skarbu Państwa.  

Były Wojewoda jest bohaterem jednego z największych skandali na Mazowszu. Skandalu tym większego, że bronił go sam premier, a chodziło o ? jazdę na rowerze pod wpływem alkoholu!

- Jeżeli ktoś jeździłby pod wpływem alkoholu , to straciłby stanowisko, ale ponieważ on jechał wypiwszy jedno piwo rowerem, to wobec prawa jest to sprawa drobna - bronił wojewody Jarosław Kaczyński.

Jedno piwo? Były wojewoda miał ponad 1,6 promila we krwi! Jest wyrok sądu. Choć warunkowo postępowanie umorzono, Wojciech Dąbrowski został dodatkowo ukarany obowiązkiem wpłacenia czterech tysięcy złotych na rzecz Centrum Zdrowia Dziecka i zakazem prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych przez dwa lata.

Może o tym "jednym" piwku wszyscy by zapomnieli, gdyby nie kolejna afera byłego Wojewody. Prokuratura bada sprawę o usiłowanie wyłudzenia wtórnika Prawa Jazdy.

- Zarzucamy byłemu Wojewodzie, iż złożył wniosek o wydanie wtórnika oświadczając, że z jakichś powodów nie posiada Prawa Jazdy. To oświadczenie zawiera nieprawdziwe dane i w tym kierunku prowadzone jest postępowanie - mówi Renata Mazur z Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga - Południe.

Tu miarka się przebrała. Wojciech Dąbrowski stracił wpływy i intratne stanowisko, mimo zapewnień o swojej niewinności.

Dokumenty obciążające Wojewodę trafiły do ówczesnego Ministra Spraw Wewnętrznych. Ludwik Dorn nie miał wątpliwości, gdy zwrócił się o opinię policji i prawników

Szef MSWiA wystąpił do premiera o odwołanie Wojciecha Dąbrowskiego. Odwołanie - jak życie pokazuje - nie oznacza jednak banicji. Były Wojewoda, osoba ukarana przez sąd, wobec której prowadzone jest kolejne postępowanie, zasiada w radach nadzorczych firm z udziałem Skarbu Państwa!

Adwokat Wojciecha Dąbrowskiego mówi, że w 1996 roku Wojciech Dąbrowski przekroczył 21 punktów karnych za wykroczenia drogowe. Prawa Jazdy policja nigdy mu jednak nie odebrała i to mimo wielu kontroli. Samochód prowadził więc dalej - przez 8 lat.

- Obywatel nie może odpowiadać za opieszałość czy lenistwo policji. To nie jest jego sprawa, to jest sprawa policji - twierdzi Piotr Kruszyński, adwokat Wojciecha Dąbrowskiego.

"Niewinny" zdaniem adwokata, ale usunięty z funkcji Wojewody Mazowieckiego

i ukarany przez sąd Wojciech Dąbrowski, mimo kłopotów ma się bardzo dobrze. Zasiada w radach nadzorczych dwóch spółek z udziałem Skarbu Państwa. W Radarze i Opakomecie. Dlaczego? Ministerstwo Skarbu Państwa zrzuca z siebie odpowiedzialność. W przesłanym oświadczeniu czytamy:

"W kwestii uzupełnienia informacji i stanowiska, uprzejmie prosimy kierować pytania do Chemii Polskiej (Opakomet) oraz Bumar (Radwar)"

Chemia Polska, która rekomendowała Wojciecha Dąbrowskiego do Opakometu też odmówiła wywiadu. Tylko "Bumar" oficjalnie wystąpił w obronie byłego wojewody.

- Pan Wojciech Dąbrowski jest w gronie ludzi z Ministerstwa Skarbu Państwa, którzy mają ukończony kurs i mogą pełnić funkcję członków rad nadzorczych spółek skarbu państwa. Nasza firma korzysta z baz danych Ministerstwa Skarbu Państwa - mówi Roma Sarzyńska z firmy Bumar.

Mimo wpadek z jazdą rowerem po alkoholu i prowadzeniem samochodu bez ważnego dokumentu Wojciechowi Dąbrowskiemu wolno zasiadać w radach nadzorczych państwowych spółek. Takie mamy prawo, tylko gdzie tu sprawiedliwość? *



* skrót materiału



Reporter: Adam Bogoryja-Zakrzewski

abogoryja@polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)