Oskarżony o pedofilię na wolności

Oskarżony o pedofilię na wolności

Dziewięcioletnia Paulina według opinii psychologa przez prawie dwa lata była molestowana przez swojego sąsiada, 68-letniego Jana D. Działo się to w domu na warszawskim Targówku.

Jan D. przez osiem miesięcy przebywał w areszcie. Miał tam czekać aż do wyroku. Stało się jednak inaczej. Sąd uchylił areszt i zwolnił oskarżonego o pedofilię do domu. Zakazał mu też zbliżania się do dziewczynki. Tyle, że zakaz ten jest dość trudny do wyegzekwowania. Bowiem w jednej kamienicy mieszkają nieletnia ofiara i zboczeniec.  

Jak się okazuje, zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej można różnie interpretować. Szczególnie jeśli ofiara i oprawca mieszkają pod jednym dachem. Według rodziny dziewczynki oskarżony mężczyzna już złamał sądowy zakaz zbliżania się do dziecka.

Dla rodziców Paulinki, każdy dzień to powód do obaw. Rodzice dziewczynki są załamani. Boją się, sam widok mężczyzny zniszczy pierwsze efekty terapii córki.

Ręce opadają też terapeutom. Zdaniem Lwa Starowicza decyzja sądu o powrocie Jana D. do domu, to skrajna urzędnicza bezmyślność.

Rodzice dziewczynki już zaskarżyli decyzję sądu. Jej termin rozpatrzenia mija z końcem sierpnia.

Reporterzy: Jacek Marciniak, Maciej Uchmański, Łukasz Kurtz 
(Telewizja Polsat)