Uwaga - mobilizacja

Uwaga - mobilizacja

Polska szykuje się do wojny? Pani Krystyna w razie wojny lub mobilizacji będzie musiała oddać swój samochód na potrzeby wojska, Straży Granicznej albo policji. Takie pismo kobieta otrzymała z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. Wszystko zgodnie z prawem i ustawą o powszechnym obowiązku obrony. Czy nasz kraj jest w niebezpieczeństwie?

Kiedy pani Krystyna otrzymała pismo z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy, nie mogła uwierzyć własnym oczom. Okazało się, że w razie mobilizacji lub wojny będzie musiała użyczyć swój samochód. Komu? Policji.

- W pierwszej chwili pomyślałam, że to żart - wspomina pani Krystyna.  

Żart to jednak nie był. Oto fragment pisma, które otrzymała pani Krystyna:

"Zostało wszczęte postępowanie administracyjne w sprawie nałożenia obowiązku świadczenia rzeczowego na rzecz obrony. (...) Przedmiot świadczenia może być wykorzystany w ramach świadczeń rzeczowych na uzupełnienie etatowych potrzeb planowanych do wykonania w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny."

Jednak jak się okazuje, samochód, na który nałożone jest świadczenie, trzeba przekazać wojsku również w czasie pokoju, np. kiedy wystąpi klęska żywiołowa lub przeprowadzane są ćwiczenia.

- Ustawa o powszechnym obowiązku obrony mówi o powszechnym nakładaniu świadczeń rzeczowych, czyli oddawaniu rzeczy do użytku na pewien czas. Te świadczenia można wykorzystać w czasie mobilizacji albo w trakcie ćwiczeń, ale bardzo rzadko jest to uruchamiane dlatego, że za użyczenie takiego samochodu trzeba właścicielowi zapłacić - wyjaśnia Ewa Gawor z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.

Pomagać ojczyźnie możemy nie tylko "rzeczowo" ale również "osobiście". Czyli przepracować pewien czas na przykład na rzecz wojska. Dotyczy to osób od 16 do 60 roku życia. Oczywiście są wyjątki.

- Państwa nie stać na to, żeby utrzymywać w pełnej gotowości jednostkę, jeżeli trzeba wykonać jakieś prace w związku z obronnością państwa, to posługuje się ludźmi, na których nakładane są świadczenia. To może być kierowca, fryzjer. Są osoby zwolnione z tego obowiązku: mające na utrzymaniu rodzinę, posłowie, senatorowie - mówi Ewa Gawor z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.

Od decyzji o nałożeniu świadczenia możemy odwołać się do wojewody. Możemy także poinformować urzędnika na przykład o tym, że nasz samochód jest.... niesprawny. Wtedy świadczenie nałożone nie będzie.

Obowiązek wobec ojczyzny czy martwy przepis? Pani Krystyna na wyjaśnienie całej sprawy straciła już kilka dni. Na "zmobilizowanie" swojego samochodu stanowczo się nie zgadza.

- Dlaczego ja mam dofinansować policję, inne jednostki, na to jest budżet państwa, ludzie płacą podatki, na to są pieniążki, ja nie zamierzam się tłumaczyć ze swojej własności prywatnej - mówi pani Krystyna. *

* skrót materiału

Reporter: Aneta Krajewska akrajewska@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)