Wpadka Inteligo

Wpadka Inteligo

Panowie Bogusław Czerwieński i Tomasz Markowski nie mieli pojęcia się o swoim istnieniu. Do chwili, gdy Tomek zorientował się, że ma pełny dostęp do pieniędzy pana Bogusława. Zupełnie obcego człowieka.

W czerwcu Tomek założył konto w internetowym banku Inteligo - należącym do PKO BP. W tym czasie pan Bogusław był już, od ponad pół roku, posiadaczem tradycyjnego konta w PKO BP. Kilka dni po złożeniu wniosku Tomek otrzymał od banku swój numer rachunku oraz hasła dostępu. Wystarczyło więc usiąść przy komputerze i wstukać to, co przysłał bank.  

- Po pierwszym zaLogowaniu zobaczyłem środki finansowe, które wydawać by się mogło, że są moje. Czekałem na przelew na to konto. Oddałem od razu koledze część tej sumy, jaką miałem na koncie - opowiada Tomek Markowski.

Kolega Tomka, faktycznie, wkrótce dostał 1500 zł. Tu nastąpiła kolejna niespodzianka. Nadawcą przelewu nie był Tomek lecz niejaki Bogusław Czerwieński.

- Wiele razy sprawdzaliśmy swoje systemy. My naprawdę wydaliśmy wiele pieniędzy, żeby to było bezpieczne - Jacek Komaracki, dyrektor Centrum Bankowości Elektronicznej Inteligo PKO BP.

System być może jest szczelny. W tym przypadku jednak - zdaniem ekspertów - błąd popełnił człowiek. Konkretnie pracownicy banku Inteligo.

Pracownicy banku Inteligo ujawnili tajemnicę bankową oraz dane osobowe pana Bogusława obcej osobie. Pozwolili, by jego pieniędzmi zarządzał przypadkowy człowiek. Pan Bogusław nie zamierza przejść nad tym do porządku dziennego. Zamierza oddać sprawę do sądu.

Reporter: Łukasz Kurtz
(Telewizja Polsat)