ZUS nie dla biednych
W przypadku śmierci osoby ubezpieczonej ZUS wypłaca odszkodowanie w wysokości ponad pięciu tysięcy złotych. Są to pieniądze na zorganizowanie pogrzebu. A jeśli zmarła osoba przebywała w domu spokojnej starości ZUS wypłaca zaledwie 850 zł. Dlaczego? Takie są przepisy.
W Domu Pomocy Społecznej "Leśna Oaza" w Słupsku mieszkała stupięcioletnia pani Stefania Dulke, najstarsza Słupczanka. W ubiegłym roku na urodziny były kwiaty i gratulacje. Lokalni urzędnicy przyszli z życzeniami. W tym roku pani Stefania zmarła. Po jej śmierci zaczęły się problemy.
- Przebyła bardzo długą drogę życiową. W międzyczasie zapłaciła ZUS - owi bardzo dużo pieniędzy, a groziła jej byle jaka ceremonia pogrzebowa - mówi Aleksander Hoppe, dyrektor Domu Pomocy Społecznej "Leśna Oaza".
Sprawa, która tak zszokowała pensjonariuszy "Leśnej Oazy" dotyczy pieniędzy. Pieniędzy, które ZUS wypłaca jako świadczenie, mające pokryć koszty pogrzebu. Zazwyczaj zasiłek pogrzebowy wynosi 5400 złotych, ma do niego prawo rodzina. Gdy pani Stefania Dulke zmarła miała dostać tylko 850 złotych. Dlaczego?
- W przypadku osób bezdomnych lub osób, które przebywają w domach pomocy społecznej, zasiłek pogrzebowy wypłacany jest w wysokości przeciętnego zasiłku w danej gminie. W tym przypadku jest to 850 zł - wyjaśnia Ewa Dusza z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Słupsku.
Pani Stefania żyła sama, nie miała już bliskich krewnych. Nie było więc komu odebrać zasiłku pogrzebowego. A przecież przez wiele lat pani Stefania regularnie płaciła na ZUS. Sprawdziliśmy, ile kosztuje pochówek. Osiemset pięćdziesiąt złotych starczy na przeciętną trumnę - używa się jej do kremacji zwłok. Na więcej nie ma co liczyć. O godnej ceremonii można zapomnieć.
Dyrektorowi "Leśnej Oazy" w ostatniej chwili udało się znaleźć daleką krewną pani Stefanii z Gołdapi. Ma ona prawo odebrać pieniądze z ZUS - u. Ale to wyjątek. Osób, które nie mają nikogo, a płaciły składki jest w "Leśnej Oazie" więcej.
Odwiedziliśmy cmentarz komunalny w Słupsku. To tam zmarli są chowani za 856 złotych. To co zobaczyliśmy, przeraziło nas. Znajdują się tam zarośnięte, rozsypujące się mogiły. To część cmentarza, o której zapomniano.
- Jako pracownicy ZUS musimy przestrzegać przepisów prawa - tłumaczy Ewa Dusza z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Słupsku.*
* skrót materiału
Reporter: Grzegorz Honkisz