Bulwersujący wyrok

Bulwersujący wyrok

Byli okrutni i bezwzględni. Mariusz C., Andrzej M., Andrzej D. i Ewa M. przez dwa dni bili i upokarzali Dariusza Mossakowskiego. Potem go zabili. Znęcali się również nad Maciejem A. Obcięli mu uszy, cięli żyletkami. Mariusz C. i Ewa M. dostali dożywocie. Wnieśli jednak apelację i sąd złagodził im karę do 15 lat więzienia. Prokuratura i rodziny ofiar odwołały się od wyroku. Żądały dożywocia. Jednak sąd apelacyjny utrzymał wyrok dla Mariusza C. i zmniejszył do 13 lat więzienia karę dla Ewy M.

Byli okrutni i bezwzględni. Mariusz C., Andrzej M., Andrzej D. i Ewa M. przez dwa dni bili i upokarzali Dariusza Mossakowskiego. Potem go zabili. Znęcali się również nad Maciejem A. Obcięli mu uszy, cięli żyletkami. Mariusz C. i Ewa M. dostali dożywocie. Wnieśli jednak apelację i sąd złagodził im karę do 15 lat więzienia. Prokuratura i rodziny ofiar odwołały się od wyroku. Żądały dożywocia. Jednak sąd apelacyjny utrzymał wyrok dla Mariusza C. i zmniejszył do 13 lat więzienia karę dla Ewy M.

- Nie ma sprawiedliwości, w Polsce chronieni są tylko bandyci - powiedziała zaraz po ogłoszeniu wyroku Elżbieta Szuba, matka zamordowanego Darka.

Od ośmiu lat Elżbieta Szuba spotyka oprawców swojego syna Dariusza. W sądzie rejonowym, okręgowym i w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. W 2001 Sąd pierwszej instancji skazał Mariusza C. i Ewę M. na dożywocie.  

Sprawcy odwołali się od wyroku. Przez trzy lata sąd okręgowy rozpatrywał sprawę ponownie. Wyrok zaskoczył rodziny ofiar. Sąd zmienił oskarżonym zarzuty z zabójstwa na pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Zamiast dożywocia dostali 15 lat.

Od wyroku 15 lat odwołała się prokuratura, pani Elżbieta i obrońcy oskarżonych.

Wczoraj Sąd Apelacyjny w Warszawie wydał wyrok w tej sprawie. Szokujący wyrok. Mariuszowi C. utrzymał karę 15 lat więzienia, Ewie M. karę 15 lat więzienia zmienił na 13 lat.

- Takie sformułowanie, że bili, żeby zabić, nie jest prawdziwe, nie ma na to dowodów - uzasadnia wyrok Anna Prokopiuk z Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Elżbieta Szuba, matka Dariusza jest innego zdania: To było przemyślane morderstwo. To są ludzie bez skrupułów, zachowywali się gorzej niż zwierzęta.

Przypomnijmy. Osiem lat temu ta zbrodnia wstrząsnęła całą Polską. Zwyrodnialcy przed dwa dni upokarzali i torturowali 17-letniego Dariusza Mossakowskiego. Byli okrutni i bezwzględni. Na koniec wstrzyknęli mu śmiertelną dawkę narkotyku.

- On był bardzo upokarzany, kazali chodzić mu na czworakach, szczekać, kazali mu pić urynę, i jeść kał. Ile to dziecko musiało przejść zanim umarło - opowiada Elżbieta Szuba, matka zamordowanego Dariusza.

Dariusz nie był jedyną ofiarą bezwzględnych oprawców. Znęcali się również nad 20-letnim wówczas Maciejem. Bandyci obcięli mu nożyczkami uszy, twarz i całe ciało cięli żyletkami, kłuli bagnetem.

Od koszmaru minęło 8 lat. Maciej A. po raz pierwszy u nas opowiadał o tym, co przeżył.

- Wszystkiego nie pamiętam, były takie momenty, że dostałem kijem, a za chwilę już co innego mi robili, na przykład cięli żyletką. Wzięli sól i mnie obsypywali, przypalali papierosami - opowiadał Maciej A., który przeżył katowanie.

Jaki był powód tej zbrodni i katowania? Oprawcy podejrzewali, że Maciej i Dariusz ukradli im magnetofon. Postanowili się zemścić. Uciec udało się tylko Maciejowi.

Wczorajszy wyrok Sądu Apelacyjnego zbulwersował matkę Dariusza. Pani Elżbieta nie może uwierzyć w uzasadnienie sądu.

- Jak nie wiedzieli, że biją żeby zabić? Związali mu ręce, nogi i wrzucili do szafy. Prokurator powiedziała, że ta dawka narkotyku, którą mu wstrzyknęli, konia by powaliła - mówi Elżbieta Szuba, matka Dariusza

Pani Elżbieta nie poddaje się. Chce wnioskować o kasację bulwersującego ją wyroku w Sądzie Najwyższym. *

* skrót materiału

Reporter: Aneta Krajewska akrajewska@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)