Chora Iza
Iza Bienias ma trzynaście lat. Urodziła się zdrowa. Niestety już po kilku miesiącach jej stan zaczął się pogarszać z tygodnia na tydzień. Początkowo lekarze nie umieli postawić właściwej diagnozy.
Iza rosła, a wyniki jej badań były coraz gorsze. Pojawiły się kolejne choroby. Zaniki pamięci, dysleksja, uszkodzenie organiczne mózgu, dyskopatia. Choć wyglądała jak zdrowa dziewczynka, zdrowa nie była.
Przez dziesięć lat lekarze uznawali, że dziecko pani Anny jest niepełnosprawne. Dzięki temu Iza otrzymywała zasiłek z Ośrodka Pomocy Społecznej. Każdego roku pani Anna okazywała zaświadczenie lekarskie i dostawała pieniądze. Trzy lata temu zmieniły się przepisy. Dziecko, aby otrzymać zasiłek, musi stawić się przed komisją lekarską.
Pani Anna z chorą córką stawiła się przed powiatową i wojewódzką komisją orzekającą o niepełnosprawności dzieci. Wtedy przeżyła szok - obie komisje uznały, że Iza nie jest chora, więc nie należą się jej żadne pieniądze.
Pani Anna nie poddała się i skierowała sprawę do sądu i po dwóch latach wygrała proces. Od września ponownie otrzymuje zasiłek pielęgnacyjny.
Przyznanie zasiłku Izie nie zakończyło jednak sprawy. Iza nie otrzymywała zasiłku przez dwa lata. Dla pani Anny to strata ponad dwudziestu tysięcy złotych. Tyle mogłaby otrzymać, gdyby nie błędna decyzja komisji.
Zrozpaczona kobieta ponownie musi iść do sądu. Tym razem z pozwem cywilnym przeciwko obu komisjom: powiatowej i wojewódzkiej. Mówi, ze nie spocznie, dopóki nie odzyska tego, co należy się jej dziecku.
Reporterka: Żanetta Kołodziejczyk (Telewizja Polsat)
Przez dziesięć lat lekarze uznawali, że dziecko pani Anny jest niepełnosprawne. Dzięki temu Iza otrzymywała zasiłek z Ośrodka Pomocy Społecznej. Każdego roku pani Anna okazywała zaświadczenie lekarskie i dostawała pieniądze. Trzy lata temu zmieniły się przepisy. Dziecko, aby otrzymać zasiłek, musi stawić się przed komisją lekarską.
Pani Anna z chorą córką stawiła się przed powiatową i wojewódzką komisją orzekającą o niepełnosprawności dzieci. Wtedy przeżyła szok - obie komisje uznały, że Iza nie jest chora, więc nie należą się jej żadne pieniądze.
Pani Anna nie poddała się i skierowała sprawę do sądu i po dwóch latach wygrała proces. Od września ponownie otrzymuje zasiłek pielęgnacyjny.
Przyznanie zasiłku Izie nie zakończyło jednak sprawy. Iza nie otrzymywała zasiłku przez dwa lata. Dla pani Anny to strata ponad dwudziestu tysięcy złotych. Tyle mogłaby otrzymać, gdyby nie błędna decyzja komisji.
Zrozpaczona kobieta ponownie musi iść do sądu. Tym razem z pozwem cywilnym przeciwko obu komisjom: powiatowej i wojewódzkiej. Mówi, ze nie spocznie, dopóki nie odzyska tego, co należy się jej dziecku.
Reporterka: Żanetta Kołodziejczyk (Telewizja Polsat)