Kupili samowolę budowlaną - część 2.
Państwo Zalewscy chcieli kupić wymarzony dom dla siebie i trójki dzieci. Wszystko szło po dobrej myśli... sprzedali mieszkanie w bloku i kupili dom. Niestety, tylko im się zdawało, że jest legalny. Okazało się, że rodzina trafiła na zwykłych oszustów mieszkaniowych.
Prawdopodobnie jeden z oszustów upozorował własną śmierć, aby uniknąć więzienia. Prawdopodobnie, bo prokuratura dopiero wszczęła śledztwo w tej sprawie. Drugi z oszustów odpowie przed sądem. Przepadło jednak pięćdziesiąt tysięcy złotych, które tytułem zaliczki zapłaciło małżeństwo. Rozpłynęły się też marzenia o pięknym jednorodzinnym domu, bo według prawa powinien on być zburzony. Jednak po naszej interwencji, sprawy przyjęły nieco inny, bardziej korzystny obrót. W rodzinie Zalewskich pojawiła się nadzieja. Prezydent Piotrkowa przyznał mieszkanie zastępcze rodzinie.
Pomimo decyzji o rozbiórce domu, jest szansa na legalizację samowoli. Problemem mogą okazać się jednak koszty.
- Oprócz kosztów legalizacyjnych w wysokości 50 tys. złotych, państwo Zalewscy będą musieli też ponieść koszty wykonania projektu docelowego i koszty związane z inwentaryzacją geodezyjną , inwentaryzacją instalacji elektrycznej i wodnej - mówi Tomasz Biniek, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Piotrkowie Trybunalskim.
Szkoda, że pomóc w tej sprawie nie chce osoba najbardziej winna - a więc Dariusz N., odpowiedzialny za koszmar państwa Zalewskich. Do tej pory nie skontaktował się ani z rodziną Zalewskich ani z inspektorem budowlanym. A wystarczyłoby , żeby zapłacił koszty legalizacyjne - pieniądze przecież dostał.
Próbowaliśmy skontaktować się z Dariuszem N. Niestety, nie udało nam się.
Reporterka: Beata Cholewińska (Telewizja Polsat)