Leczy czy naciąga?

Leczy czy naciąga?

Kielce. To tu mieści się gabinet doktora Wiesława Czarkowskiego "Ener Vita". Medycyna XXI wieku - tak reklamuje swoją działalność doktor Czarkowski.

W ulotce czytamy: "Przywracamy zdrowie we wszystkich chorobach, na które medycyna szkolna nie ma lekarstwa".

Postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda wizyta w gabinecie "Ener Vita". Nasza reporterka zapisuje się na badanie. Pani wykonującą zabieg znalazła u dziennikarki bakterię. Chce teraz ją z niej wyleczyć. W jaki sposób? Tego do końca nie wiadomo. Rozpoznanie choroby i jej wyleczenie trwało tu nie więcej niż pół godziny. Po prostu cud.  

Po godzinie przyszedł właściciel gabinetu. Chętnie opowiadał o cudownych właściwościach specjalistycznego sprzętu i zachwalał nową metodę leczenia wszystkich chorób.

Działalność doktora Czarkowskiego i jego gabinetu doskonale jest znana Świętokrzyskiej Izbie Lekarskiej. - Nie ma zezwolenia z naszej Izby Lekarskiej na działalność specjalistyczno-lekarską - mówi Krzysztof Bidas z Świętokrzyskiej Izby Lekarskiej.

Doktor Czarkowski za zabiegi tajemniczymi aparatami i takimi samymi tajemniczymi lekami bierze pieniądze. I to nie małe. Za zdiagnozowanie 350 złotych, za np. terapię laserową 100 złotych, natomiast leki kosztują zwykle od 50 do 300 złotych. Podczas naszej wizyty w gabinecie było kilku pacjentów. Według naszych szacunków, doktor po wizycie tych kilku pacjentów zarobi ponad 1000 złotych.

Nasza dziennikarka po blisko dwóch godzinach spędzonych w gabinecie doktora Czarkowskiego w roli pacjentki ujawnia swoją tożsamość. Na pytanie czy pan doktor jest oszustem odpowiedział: "czy rzeczywiście można mnie nazwać oszustem skoro 10 lat przyjmuje ludzi?"

Reporter: Karolina Miklewska