Mieszkania za "złotówkę"

Mieszkania za "złotówkę"

- Ciężko pracowałam na moje mieszkanie, a teraz ludzie kupują takie same za 3 złote - oburza się Mirosława Pieniek, właścicielka lokalu na warszawskim Bródnie. Ci, którzy wcześniej wykupili swoje mieszkania są oburzeni nowelizacją ustawy o spółdzielniach. Przed pierwszym sierpnia płacili za nie nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Teraz to samo mieszkanie kosztuje lokatorów kilka złotych.

- 50 metrowe mieszkanie przed wejściem ustawy w życie można było wykupić za

około 40 tysięcy złotych. W tej chwili taki lokal kosztuje około 20 zł - mówi Andrzej Półrolniczak, prezes Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej "Praga" w Warszawie.  

Nowelizacja ustawy podzieliła członków spółdzielni mieszkaniowych i ich prezesów. Wywołała też burzę polityczną.

- Jest to rzeczywiście bubel. Ta ustawa dzieli spółdzielców - mówi Wiesław Szczepański, poseł SLD

Kłócą się prezesi spółdzielni i politycy - autorzy ustawy. Spółdzielcy, obawiając się zaskarżenia jej w Trybunale Konstytucyjnym ustawili się w długich kolejkach do złożenia wniosków o wykup mieszkań. Jak za PRL powstawały komitety kolejkowe i listy społeczne.

By zrekompensować wydatki tym, którzy wykupili mieszkania według starych zasad, ustawa daje możliwość zwolnienia ich z opłat na remonty budynków. Zdaniem spółdzielców oznacza to, że ci którzy mieszkania wykupią teraz, będą musieli płacić znacznie więcej na fundusz remontowy.

I jeszcze jedno: Jeśli ustawa zostanie zaskarżona do Trybunału, a ten ją unieważni to i tak ci, którzy zdążą kupić mieszkanie za kilka złotych, będą mieli już je na własność. I bez przeszkód będą mogli je sprzedać - po cenie wolnorynkowej. *

* skrót materiału

Reporter: Adam Bogoryja-Zakrzewski abogoruja@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)