Mimo brania łapówek, ordynatorem...

Mimo brania łapówek, ordynatorem...

Pani kardiolog Halina T. po 3 - miesięcznym areszcie wróciła do szpitala w Dąbrowie Białostockiej. Postawiono jej zarzut przyjęcia 19 łapówek. Po zebraniu dowodów została zwolniona z aresztu. Dowodów na działalność przestępczą pani kardiolog prokuratura ma aż nadto. Są to przede wszystkim zeznania świadków: osób, które dawały łapówki i pracowników szpitala, którzy wiedzieli o tej sprawie.

Mimo dowodów dyrektor szpitala zdecydowała, że Halina T. powróci do pracy na stanowisko ordynatora oddziału kardiologii.

Pani Halina T. Miała swój cennik. Pieniądze inkasowała prawie za wszystko: wizytę, skierowanie do szpitala, czy "załatwienie łóżka". O tym zjawisku wiedzieli pracownicy szpitala.  

Jeden z pacjentów opowiedział, że pani doktor była podczas wizyt nieprzyjemna. Jak tylko wchodziło się do gabinetu, trzeba było dać [łapówkę - red.], bo inaczej potrafiła wyprosić z gabinetu.

Dyrekcja nie widzi problemu w tym, że pani Halina T. powróciła do pracy i zajmuje tak odpowiedzialne stanowisko ordynatora.

(Telewizja Polsat)