O wyroku przesądzili lekarze
16-letnia Marzena Biesek od 6 lat jest osobą niewidomą. Domaga się od szpitala Akademii Medycznej w Gdańsku odszkodowania 250 tys. zł. i dożywotniej renty. Sąd pierwszej instancji nie przyznał dziewczynie racji.
Marzena Biesek od 4 roku życia żyje z zastawką w głowie. Jest na nią skazana do końca życia. Jej życie 6 lat temu diametralnie się zmieniło. Wszystko wydarzyło się na jednej z lekcji kiedy w dziewczynę uderzyła piłka. Okazało się, że jej zastawka jest uszkodzona.
Rodzice szukali pomocy, gdzie się da. Marzenę coraz bardziej bolała głowa, zaczęła słabiej widzieć. Po dwóch miesiącach przyjęto Marzenę na oddział neurochirurgii w szpitalu Akademii Medycznej w Gdańsku. Podczas operacji dziewczynie usunięto zastawkę. Nowej - nie wstawiono. Dlaczego? Tego nie wiadomo.
Dopiero po 23 dniach pobytu w szpitalu Marzenie ponownie wstawiono zastawkę. Chociaż, przypomnijmy, dziewczyna nie może bez niej normalnie funkcjonować. Tym razem zastawkę wstawiono do kręgosłupa. Marzena poczuła się lepiej, ale wzroku do dziś nie odzyskała.
Rodzice pojechali z Marzeną do warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka. Tu lekarze stwierdzili, że ich córka powinna mieć wstawioną zastawkę do głowy. Zastawka wstawiona do kręgosłupa nie daje takiego samego efektu, co ta w głowie.
Rodzice Marzeny całą sprawę zgłosili do prokuratury. Ta sprawę umorzyła, bo powołani przez nich biegli nie dopatrzyli się błędu lekarskiego.
Rodzinie Biesek nie pozostało nic innego jak oskarżyć szpital. Sąd powołał aż 3 biegłych. Jednak lekarze nie dopatrzyli się żadnych błędów w postępowaniu swoich kolegów po fachu.
Poprosiliśmy o wypowiedź w sprawie kalectwa Marzeny Biesek dyrektora szpitala Akademii Medycznej. Dyrektor nie chciał komentować całej sprawy. Twierdzi, że o wszystkim zdecyduje sąd apelacyjny.
Reporter: Karol Warda