Pedofil-morderca wyjdzie na wolność?

Pedofil-morderca wyjdzie na wolność?

Cała Polska usłyszała o nauczycielu Mariuszu Trynkiewiczu pod koniec lat osiemdziesiątych. W lipcu 1988 roku Trynkiewicz zwabił do swojego mieszkania w Piotrkowie Trybunalskim, a następnie zamordował trzech chłopców: Krzysia K., Tomasza Ł. i Artura K. Zadał im kilkadziesiąt ciosów nożem. Wszyscy zadawali sobie pytanie: jak to możliwe, żeby trzej 12-latkowie nie obronili się przez agresją pedofila?

Psycholog Teresa Gens, przez półtora roku badała i rozmawiała z Mariuszem Trynkiewiczem. Na tej podstawie powstało studium psychologiczne seryjnego mordercy. Teresa Gens uważa, że Trynkiewicz zabijając zaspakajał swój popęd seksualny. Zabijał także, bo chciał mieć trzech chłopców na wyłączność.

Specjaliści stwierdzili, że chłopców nie zabiły ciosy nożem. Po utracie przytomności wykrwawili się na śmierć. W tym czasie zaniepokojeni rodzice szukali synów razem z milicją. Po tygodniu Trynkiewicz wywiózł zwłoki chłopców do lasu i podpalił.  

Podczas śledztwa okazało się, że Trynkiewicz wcześniej zabił jeszcze jedno dziecko - 13 letniego Wojciecha P. Pedofil udusił chłopca w swoim mieszkaniu. Zwłoki wywiózł do lasu i ukrył.

Podczas procesu sądowego ludzie chcieli dokonać samosądu. Trynkiewicz przyjeżdżał na rozprawy pod silną eskortą milicji. Wprowadzano go do sądu tylnym wejściem.

Mariusz Trynkiewicz dostał cztery wyroki śmierci. Po jednym za każdego zamordowanego chłopca. Jednak do egzekucji nigdy nie doszło. W czasie gdy zapadał wyrok, w Polsce trwały dyskusje nad zniesieniem kary śmierci, a samo jej wykonywanie było zawieszone.

Obecnie Mariusz Trynkiewicz odbył już większą część kary. Co za tym idzie - może się już starać o warunkowe zwolnienie.

Mariuszowi Trynkiewiczowi pozostało jeszcze ponad 7 lat więzienia. Co będzie potem? Specjaliści twierdzą, że pedofil, który umknął katu będzie znowu zagrożeniem dla społeczeństwa.

Rodziny ofiar pedofila - mordercy uważają, że trzeba zrobić wszystko, aby Trynkiewicz nie wyszedł z więzienia. Wszyscy wiedzą, że znowu sięgnie po nóż.

Z ukrytą kamerą odwiedziliśmy matkę Mariusza Trynkiewicza. Kobieta jest przekonana o niewinności swojego syna. Uważa jednak, że nie jest to dobry czas dla jego powrotu do domu.

Reporter: Ewa Pocztar-Szczerba epocztar@polsat.com.pl  (Telewizja Polsat)